- Brawo! - Czesio wyklaskał dla siebie brawa za publiczność, po czym zszedł ze sceny... ale zapomniał przy okazji odstawić mikrofon.
- Ojej, ale dziwny ksiądz, biało-czarny - Czesio zauważył Boga, i podszedł do niego. Mówił, że ktoś mu podkradł coś z ogrodu. - Księdzowi zajumali ziemniaczanki? Czesio znalazł, podzieli się! - cholera wie, skąd ten zielony pojeb miał najprawdziwsze, acz surowe kartofle. Jednego nawet wziął i zjadł. - Smakowe!
__________________ Every time you abuse Schroedinger cat thought's experiment, God kills a kitten. And doesn't. Na emeryturze od grania.
Ostatnio edytowane przez Ryo : 11-04-2017 o 12:04.
|