11-04-2017, 22:46
|
#26 |
| Smaug ze znudzeniem obserwował to żenujące widowisko, pozbawione i ładu i sensu. Puścił trochę dymu z nozdrzy, po czym leniwie przeciągnął spojrzeniem po tej hałastrze, zatrzymując je na dłużej na Sknerusie, w jego oczach zabłysła właściwa smoczemu rodzajowi chciwość. -Och rozumiem, że nie wprowadza Pan byle kogo do swojego skarbca, jednakowoż ja chyba nie jestem byle kim, prawda? Mamy podobne upodobanie co do pławienia się w naszym bogactwie, może wspólna kąpiel najpierw w moim skarbcu a następnie w twoim? Myślę, że moglibyśmy przemyśleć współpracę biznesową moje kontakty w Nowym Yorku są bardzo szerokie.... na początek mógłbym pozbyć się tego pedałowatego natręta, skoro taki napalony to mój oddech dopiero go rozpali...radzę dobrze przemyśleć moją ofertę,
podczas mojego pobytu w tej krainie wiele słyszałem o tak zwanych "wrogich przejęciach",
Smok przechylił szyję, przysuwając swoją głowę bliżej odganiającego się od Hard Gaya kaczora, kiedy Gollum ujawnił się na chwilę. Rozejrzał się wściekle, próbując go zlokalizować... - To znany z mojego rodzinnego kraju krętacz i złodziej! Musimy się strzec,
nie wiedziałem że on też tu będzie... a tak w ogóle to to całe widowisko jest stratą mojego czasu, nic z niego nie wynika. Czy jest powód aby teraz obrzucać się oskarżeniami i do jakiś linczów wzywać...to może podejrzenia właśnie na tych judzących rzucać, czyż nie?
Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 11-04-2017 o 22:51.
|
| |