Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-04-2017, 09:57   #125
Tom Atos
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
Mieszkańcy tej zacnej mieściny nie narzucali się ze swoimi problemami miejskiej straży i dobrze, bo po korytarzach nie pętała się zgraja interesantów i Berwin z Elmerem mogli załatwić sprawę zgłoszenia napadu szybko i sprawnie.
Podgolony oficer, prawdziwy skarb wśród strażników, nieco rozwiał ich obawy identyfikując w bandytach niejakiego Datza i jego kompanów. Choć oczywiście całkowitej pewności mieć nie mogli, to jednak była nadzieja, że napad miał charakter jednorazowy.

Po spełnieniu formalności Berwin mógł powrócić na kwaterę do „Lisa w Kurniku” i oddać się słodkiemu obżarstwu. Karta dań, jak na taką dziurę robiła spore wrażenie. Zamówił pstrąga po wisenlandzku w sosie śmietanowym z kurkami i zacną butelczynę averlandzkiego białego wina.

Trawiąc spokojnie udał się do swego pokoju by zdrzemnąć się nieco i oddać temu, co tileańczycy nazywają „dolce far niente”. Półgodzinny sen zrelaksował go na tyle, by poprosić o garnek z wrzątkiem. Obsługa była na tyle dyskretna, by o nic nie pytać.

Berwin zatem spokojnie w zaciszu pokoju przy pomocy pary wodnej i wąskiego noża cierpliwie odkleił pieczęć z listu od opactwa.

Zabrał pismo, ręczniki i udał się do łaźni, gdzie zebrali się już inni kompani.
- Odkleiło się z wilgoci. – stwierdził machając listem – To może przeczytamy?

Zaproponował z niewinnym uśmiechem.
 
Tom Atos jest offline