Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-04-2017, 23:06   #250
Ismerus
 
Reputacja: 1 Ismerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputację
Mgła unosiła się nad polem bitwy. Widoczność była ograniczona. Oskar, razem ze swoimi ludźmi, stał na barykadzie, wypatrując wroga. Był pewien, że zaraz uderzą.
Nie pomylił się. Najpierw usłyszał odgłos biegnących, ciężkich stóp. W tym samym momencie kilkanaście strzał wbiło się w barykadę. Szlachcic zaklął głośno.
~Więc mają też łuczników. Ciekawe co jeszcze. Może trolle? ~- zaśmiał się, lecz zaraz został zmuszony do ponownej koncentracji. Z mgły wyłonili się przeciwnicy. Nie było ich strasznie dużo. Maksymalnie tuzin, może trochę mniej.
-Przygotować się!- krzyknął-Nadchodzą!

Kiedy stwory zbliżyły się na odległość rzutu, szlachcic wziął jeden kislevski koktajl i rzucił w ich stronę. Nie ma przyjemniejszego widoku, od płonących zielonoskórych. Tej nocy Oskar przekonał się o tym.
Gdy stwory dobiegły, obrońcy rozpoczęli z nimi morderczy bój. Uderzali, pchali, parowali, unikali. To była walka na śmierć i życie. Dopiero teraz rozpoczynała się prawdziwa bitwa.

Taktyka: zwykła walka, używam 1 kislevskiego koktajlu. Jeśli będzie taka potrzeba, to używam PS na ratowanie wieśniaka LUB ponowienie jakiegoś nieudanego testu (wieśniacy mają w tym przypadku pierwszeństwo).
 
Ismerus jest offline