|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
02-04-2017, 21:21 | #241 |
Administrator Reputacja: 1 | Musiał się prześlizgnąć rzeką... - pomyślał Lennart, widząc w oddali przemykającą się postać i podejrzewając tę osobę o podpalenie zabudowań. - Wracać na miejsca! - zawołał. - Natychmiast! Obrona wioski jest ważniejsza! Typowa akcja dywersyjna, mająca na celu odwrócenie uwagi obrońców. - Pewnie zaraz zaatakują - dodał. - Obserwujcie okolicę! - polecił. Ostatnio edytowane przez Kerm : 03-04-2017 o 08:46. |
04-04-2017, 07:42 | #242 |
Reputacja: 1 |
|
04-04-2017, 18:43 | #243 |
Reputacja: 1 | Sandrus spojrzał prosto i głęboko w oczy rajtara i przemówił zaciskając zęby.
__________________ "Skoro ludzie to pionki, kim jest król" |
07-04-2017, 21:47 | #244 |
Reputacja: 1 | Z oddali słychać było odgłosy chaotyckich pomiotów, przerywane hukami bębnów. Oskar siedział przy barykadzie, na w miarę stabilnej skrzynce. Próbował właśnie nalać sobie tutejszego, plebejskiego piwa, przyniesionego mu w dzbanku przez jedną z młodszych, całkiem ładnych dziewek. Dopiero po chwili zorientował się, że naczynie jest puste. -Nie lubię pustych naczyń- powiedział sam do siebie z kwaśną miną, odkładając dzbanek na trawę. Dosłownie w tym samym momencie, zobaczył dym, unoszący się nad młynem. -"Pali się!"- krzyknął któryś z wieśniaków. Szlachcic szybko wstał, widocznie zdezorientowany nagłą sytuacją. Po kilku sekundach dotarło do niego, co się dzieje. -Ani mi się waż!- krzyknął do strażnika, biorącego wiadro, będące częścią palisady-Wracać na miejsce, bo nogi z dupy powyrywam! Szykować broń, to pułapka!. Następnie zwrócił się do kobiety, stojącej niedaleko. -Ty tam biegnij i pomóż zgasić pożar! Powiedziawszy to, wziął swój miecz, sprawdził czy ma przy sobie kislevskie koktajle i wszedł na barykadę. |
09-04-2017, 22:33 | #245 |
Reputacja: 1 | Szturm generalny. Lennart, Oskar |
10-04-2017, 08:39 | #246 |
Administrator Reputacja: 1 | Lennart ze starannie ukrywanym niepokojem obserwował sytuację na swoim odcinku 'frontu'. Początkowe sukcesy dodały ducha obrońcom, ale to nie znaczyło, że dalej stale będzie łatwo i przyjemnie. - Przygotować się! - powiedział, gdy na posterunek posypały się niezbyt liczne, na szczęście niecelne strzały. - Strzelać! - rozkazał, widząc zbliżających się przeciwników. Sam dał pyzykład, posyłając kulę w jednego z orków. Przeszkody, z mozołem ustawiane podczas przerwy między atakami, na tyle spowolniły napastników, że obrońcy zdołali oddać jeszcze jedną serię strzałów. - Ogniem w nich! - Lennart rzucił kolejny rozkaz i na napastników poleciały pochodnie i pojemniki z olejem i alkoholem. |
11-04-2017, 10:46 | #247 |
Reputacja: 1 |
|
12-04-2017, 13:40 | #248 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Dnc : 12-04-2017 o 13:44. |
13-04-2017, 18:05 | #249 |
Reputacja: 1 | Sandrus wybiegł jako ostatni zatem nie miał problemu by ocenić sytuacyjnie. Widząc ogra chwycił za strzałę i napioł cięciwę, celując prosto w jego ohydną mordę, a dokładnie prosto w jego ślepia. PS: Zamierzam wspierać krasnoluda z dystansu, używając przy tym strzale punktu szczecią, a jeśli mogę to nawet dwóch.
__________________ "Skoro ludzie to pionki, kim jest król" Ostatnio edytowane przez olo19 : 13-04-2017 o 18:07. |
13-04-2017, 23:06 | #250 |
Reputacja: 1 | Mgła unosiła się nad polem bitwy. Widoczność była ograniczona. Oskar, razem ze swoimi ludźmi, stał na barykadzie, wypatrując wroga. Był pewien, że zaraz uderzą. Nie pomylił się. Najpierw usłyszał odgłos biegnących, ciężkich stóp. W tym samym momencie kilkanaście strzał wbiło się w barykadę. Szlachcic zaklął głośno. ~Więc mają też łuczników. Ciekawe co jeszcze. Może trolle? ~- zaśmiał się, lecz zaraz został zmuszony do ponownej koncentracji. Z mgły wyłonili się przeciwnicy. Nie było ich strasznie dużo. Maksymalnie tuzin, może trochę mniej. -Przygotować się!- krzyknął-Nadchodzą! Kiedy stwory zbliżyły się na odległość rzutu, szlachcic wziął jeden kislevski koktajl i rzucił w ich stronę. Nie ma przyjemniejszego widoku, od płonących zielonoskórych. Tej nocy Oskar przekonał się o tym. Gdy stwory dobiegły, obrońcy rozpoczęli z nimi morderczy bój. Uderzali, pchali, parowali, unikali. To była walka na śmierć i życie. Dopiero teraz rozpoczynała się prawdziwa bitwa. Taktyka: zwykła walka, używam 1 kislevskiego koktajlu. Jeśli będzie taka potrzeba, to używam PS na ratowanie wieśniaka LUB ponowienie jakiegoś nieudanego testu (wieśniacy mają w tym przypadku pierwszeństwo). |