-Tak wiem widze ich bucyfale, wio- koń zarzżał i popędził przed siebie
przeskoczył nad okopem obok katapulty Albert okiem żucił na Klausa i żekł do niego
-Uważaj na chaośniaków za mną- oczywiście cały czas jadąc i ładując Jadę po skośie prosto na śodek mapy i ładuję broń |