Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-04-2017, 13:21   #189
Hakon
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Wasyl w końcu usiadł na koźle przy woźnicy. Nie powinno być teraz już żadnych napadów. Z doświadczenia wiedział, że bandy zbyt blisko siebie nie polują więc przez jakiś czas byli bezpieczni. Nie znaczy, że mogli olać sprawy bezpieczeństwa i nie pilnować drogi.
- Mam nadzieję, że Wołodię czeka lepszy świat. Musimy bardziej na siebie uważać i potrenować wspólną walkę by zwiększyć naszą skuteczność i bezpieczeństwo. W obozie chce byśmy zabrali się za szkolenie w drużynowej walce.- Oznajmił najemnikom i pozostałym.

W końcu dojechali do Isk. Wiocha zabita dechami jak wiele w Kislevie.
No ale co zrobić.
Kiedy dojechali do świeżo wybudowanej placówki zeszli i Wasyl rozejrzał się za miejscem gdzie będzie można pochować najemnika.
- Panie Adelmusie. Trzeba Wołodię pochować ale najpierw gdzieś go położyć. Coś Pan proponuje?- Mówił i wszedł do budynku, który miał być ich bazą wypadową na dłużej.

Stanął jak wryty widząc Gregora van Gorana. Bajarza, muzykanta i wierszokletę. Upierdliwego rzepa. No niby dzięki niemy zyskał sławę,
ale jakoś martwił się jego obecnością.
- No cześć Gregor. Co tu porabiasz?- Zagadał od niechcenia i usiadł by się napić.

- Ooo. Colonsky.- Zakrzyknął Drozdow na widok sierżanta.
- Jak się tu dostałeś? Już po pogrzebie?- Zagadnął do wojaka byle tylko nie musieć dłużej rozmawiać z Gregorem.

- Przydałoby się by ktoś ruszył na zwiad. Ja z moimi ludźmi byśmy poszukali dobrego miejsca na zatrzymanie ich i rozgromienie.- Zaproponował zesłanym tu na koniec prowincji zadupiu.
 
Hakon jest offline