Hmm... Mechanika mam wrażenie faworyzuje przesłuchującego, podobnie z resztą jak literatura.
Czym innym jest przesłuchiwać człowieka, o którym wiadomo, że coś wie i trzeba to z niego wyciągnąć, czym innym człowieka, o którym nie wiadomo, czy coś wie, jeśli tak to co i co w ogóle robi w tym miejscu.
Przesłuchanie zakłada, że jest jakaś prawda, zgodna ze stanem faktycznym gry, po której powiedzeniu Leo przestanie być przesłuchiwany, bo ją powiedział.
Jeśli tak, to ja również podejdę do sprawy statystycznie i strategię optymalną zakładającą 3 punkty szczęścia na dzień, pozostali gracze mogą sobie policzyć.
Nawet rozumiem takie podejście, ale sam w tej sytuacji, też niczego poza statystyką nie wymyślę.
Pytanie, czy jest możliwość, że Leo sprzeda przesłuchującemu jakąś wersję prawdy, w którą przesłuchujący uwierzy i którą ewentualnie może próbować poddać weryfikacji. Leo, jak już otrzeźwieje będzie zorientowany w sytuacji. Tak mi się przynajmniej wydaje.
Edyta:
Poza tym jak to będziemy liczyli? Z tego hen co napisałeś bohater będzie musiał powiedzieć prawdę po nieudanym zdaniu testu siły woli, dobrze rozumiem?
__________________ by dru'
Ostatnio edytowane przez druidh : 17-04-2017 o 14:02.
|