Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-04-2017, 15:51   #248
Reinhard
 
Reputacja: 1 Reinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputację
To było wstrząsające wydarzenie. Łaźnia, znaczy się. To nie trafiało się prawdziwym mężczyznom. To znaczy Szkiełko słyszał straszliwe podania, że żonaci musieli to robić, widział też mieszczańskie dzieci nieludzko pławione w baliach na rozkaz matek, ale ludzie z jego sfery powierzali swe ciała czystej wodzie rzadko i niechętnie. Wszak złapany złodziej często kończył w nurcie Reiku, po co kusić los i zbyt długo przebywać koło wody? Tym razem jednak nie było wyjścia. Jak się jedzie jak wychodek, to się niczego nie ukradnie. Pobłogosławił teraz w myślach pomysł, by do kanałów kupić łachy na jeden raz, które mógł wyrzucić bez żalu. Po odbyciu stosownych ablucji - i dopłaceniu stosownej półszylingówki dla łaziebnej, które profesjonalnie nadstawiała co nieco w procesie odszorowywania Leopolda - czym prędzej odział zwykłe swe okrycie i drżąc z szoku bycia czystym, wyszedł na miasto, by poczuć nadzwyczajny i niespotykany element swej egzystencji - wiatr w czystych włosach. A przy okazji, dawał szansę miejscowemu elementowi, by się z nim skontaktował. Krążył po mieście, za punkt odniesienia mając karczmą, rozbudowując swoją wiedzę o jej okolicach.
 
Reinhard jest offline