Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 11-04-2017, 11:13   #241
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
- Zanim cokolwiek komukolwiek powiemy o demonów - powiedział Axel, gdy już siedziba demona pozostała daleko za nimi - powinniśmy się dowiedzieć, kto mieszka nad tą piwnicą. I jaka znana osoba może być właścicielem tej chustki.
 
Kerm jest offline  
Stary 11-04-2017, 18:27   #242
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Lothar zaraz po wyjściu z piwnicy zaczepił Wolfganga:
- Jak to jest z tymi demonami? Czy jak go pokonamy to będzie mógł wrócić? I czy mógł zaalarmować czarownika na odległość? Żeby nie było, że jak wrócimy ze strażą, to jedyne na co się natkniemy to pusta piwnica albo wręcz składzik beczek ze śledziami - ewentualnego ośmieszenia von Essing bał się bardziej niż walki.
Potem zwrócił się do reszty - Demon z pewnością opowie swojemu panu o naszej wizycie. Jeśli macie rację i to rzeczywiście ktoś znaczny, to kiedy dowie się o nas, nie spocznie dopóki nie pozbędzie się świadków. Lepiej by nie wiedział, że to my byliśmy. Jeśli pozbędziemy się demona może pomyśli, że sam demon się zbuntował i uciekł.
Szlachcic nie dążył jednak do walki za wszelką cenę.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin

Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 11-04-2017 o 18:33.
hen_cerbin jest offline  
Stary 12-04-2017, 12:52   #243
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
- Z tego co czytałem i mi mistrz mówił z demon zazwyczaj nienawidzi swego pana. Tego co go sprowadził na nasz świat. Jedynie tylko innego demona lub boga będzie słuchał.- Mówił zastanawiając się i szukając odpowiedzi w głowie dla Lothara.
- Sam demon więc wątpię by coś powiedział o naszej obecności, ale nie można tego nie uwzględniać. Jeśli mu każe odpowiedzieć to pewnie powie prawdę, ale nie jestem pewien. Nie zagłębiałem takiej wiedzy.- Odetchnął z ulgą.
- Bardzo często ci co chcieli poznać szczegóły tego rodzaju magii przechodzili na stronę chaosu. Nawet najbardziej zapaleni i gorliwi tępiciele zła.- Wolfgang przerwał by przeskoczyć nad kanałem z chodnika na chodnik.
- Chciałbym dopaść tego czarnoksiężnika. Demon wydaje mi się jest uwięziony w tym miejscu, ale czarnoksiężnik może inne demony przyzwać.
Trzeba go powstrzymać jeśli taki ma plan.-
Zatrzymał się na chwilę.
- Szkiełko ma rację. Lepiej na własną rękę powęszyć bo tylko możemy zyskać potężnego wroga sądząc, że piwnica była dość duża i dobrze zabezpieczona.- Dokończył i ruszyli dalej.
- Co do likwidacji demona. Czarnoksiężnik pewnie zniknie stąd i znajdzie inne miejsce a my nie dowiemy się kim był i kiedyś może się zemścić. Więc lepiej my najpierw uderzmy.- Zaproponował.
 
Hakon jest offline  
Stary 12-04-2017, 22:38   #244
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Po jakimś czasie wydostali się na powierzchnię bogatsi o pogryzioną miednicę goblina, chustkę z inicjałami jakiegoś mieszczanina i zwłoki krasnoluda-opoja. Miasto było już ciche i uśpione. Na ulicach słychać było tylko co jakiś czas nawoływania strażników miejskich i stłumione okrzyki przemykających, upojonych alkoholem uczestników nocnych libacji. Na niebie świeciły dwa księżyce, co pewien czas wyłaniając swoje oblicza spomiędzy chmur. Daleki, zimny i szary Mannanslieb oraz znacznie bliższy, jakby zielonkawo-żółty, przerażający Morrslieb.

Shaffenfest było już nieczynne. Bramy miejskie zostały zamknięte po zmroku i zabawa miała rozpocząć się dopiero rankiem. Nie było możliwości opuszczenia miasta podczas nocnych godzin. Tak więc z sędzią Richterem mogli zobaczyć się dopiero następnego dnia.

Problem był też z ciałem krasnoluda, ale w końcu udało się odnaleźć budynek Gildii Żałobników. Jako, że bohaterowie znali imię khazada, obyło się bez zbędnych trudności. Ciało zostało złożone w chłodni, dokumenty podpisane, a opłata w wysokości sześciu szylingów uiszczona. Dyżurujący pracownik zapewnił, że pochówek odbędzie się jak najszybciej, a więc w przeciągu kolejnych dwóch dni roboczych.

W związku z późną porą i patrolami straży, które raczej przychylnym okiem nie patrzyły na szwendających się po nocy przechodniów, nie pozostało nic innego jak wrócić do gospody. Obudzony karczmarz nie krył oburzenia i odrazy na widok ubabranych gównem gości. Od razu zapowiedział, że nie wpuści nikogo do środka, nie ważne czy parobka, chłopa czy szlachcica.

- Nawet Najjaśniejszego Pana bym nie wpuścił, gdyby wykąpał się w sraczu - powiedział. Ale za dodatkową opłatą zgodził się udostępnić, mimo późnej pory łaźnię.
 
xeper jest offline  
Stary 14-04-2017, 12:56   #245
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Wolfgang Odetchnął z ulgą kiedy wyszedł na powierzchnię.
Strasznie cuchniało jego ciało i ubrania. Teraz wreszcie będą mogli się ogarnąć i być czyści.

Było dość późno i raczej nic nie załatwią o tej godzinie. Postanowili więc udać się do gospody i ogarnąć przed jutrzejszym dniem. Bramy miasta były zamknięte i tak by nie załatwili nic u sędziego jak i u doktora.

Do gospody nie chcieli ich wpuścić, ale właściciel nie wiele mógł powiedzieć szlachcicowi. W końcu udostępnił im miejsce do umycia się.
Kiedy wszyscy się już wymyli zmęczony po całym dniu, ale jeszcze buzującą we krwi adrenaliną Techler uprał swoje ubranie. Kompani śmiali się jak szedł korytarzami gospody w samych gaciach.
Ciuchy rozwiesił w pokoju by wyschły. Miał nadzieję, że chociaż z grubsza wyschną do jutra.

Sen przyszedł szybko. Nawet nie miał czasu obmyślić co jutro będą robić i w jakiej kolejności, ale już przy śniadaniu trzeba było ustalić plan działania.
- Ja bym poszedł wpierw wybadać pod jakim domem jest ta piwnica. Może uda się ustalić do kogo należy. Ktoś by został by obserwować a ktoś by poszedł do sędziego z kością goblina. Od doktora raczej nie spodziewam się byśmy coś dostali, ale od sędziego myślę, że da się. Lothar musi być przy rozmowie z sędzią by nie kwestionowali prawdy, którą im przekażemy.- Mówił z przerwami na posilenie się jajecznicą z chlebem.
- Może przejdę się do jakieś świątyni lub miejscowego maga podpytać się o demona i ich zwalczanie i takie tam?- Zastanowił się chwilę.
- To dość ryzykowne bo właściciel może być powiązany ze świątynią lub magami.- Skrzywił się mówiąc ostatnie słowa.
- W sumie ten czarnoksiężnik może już długo siedzieć tu w mieście a ze swoimi upodobaniami musi mieć plecy.- Popatrzył na kompanów pytającym wzrokiem czekając na inne propozycje.
 
Hakon jest offline  
Stary 16-04-2017, 18:37   #246
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
- Opłata za łaźnię to Twoje prawo, ale nie obrażaj porządku przez samego Sigmara ustanowionego, to nie łyk na szlachcica ma krzyczeć - szlachcic pokazując pierścień herbowy walnął karczmarza na odlew w twarz. Nie na tyle mocno, by coś uszkodzić, ale na tyle by zabolało. - To edukacyjnie było. Dla pamięci. Jam człowiek skromny i pokornego serca, ale podnosząc głos na szlachcica i żartując z Imperatora samego Sigmara obrażasz.

Szlachcic nie prał rzeczy, w których poszedł do kanałów. Wywalił je, a sam moczył się w balii wymieniając często wodę, póki jego zapach nie zaczął ponownie przypominać zapachu mężczyzny, a nie kanałowego szczura.
Miał gdzieś opinię mieszczan - zresztą, opinia nieco szalonego mogła mu tylko pomóc, nie miał więc oporów w przedefilowaniu z łaźni do pokoju boso i w samej bieliźnie, z sakiewką, bronią i innymi drobiazgami w rękach.

Przebrawszy się w swoje ubrania poczuł się w końcu jak człowiek.
Później, słuchając maga, kiwał głową. Nie widział powodu by forsować inne propozycje, te brzmiały sensownie. Dodał tylko:
- Mieszczanie się ze szlachtą nie lubią. Zwłaszcza, jak któryś z pieniędzmi. Nie zdziwię się, jeśli nie będą chcieli zapłacić. Warto by nie iść w pojedynkę czy samowtór - zawsze z takimi było łatwiej się rozmówić, jak się z pachołkami poszło, żeby wiedział, że w razie czego ze schodów zlecieć może za niegrzeczność.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin

Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 16-04-2017 o 18:40.
hen_cerbin jest offline  
Stary 17-04-2017, 12:28   #247
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Walenie kogoś po pysku, bez ważnego powodu, tylko po to, by wykazać swoje znaczenie, było - zdaniem Axela - nie oznaką wyższości stanu szlacheckiego nad innymi, a czystą głupotą. Szczególnie jeśli chodziło o karczmarza, który miał wiele sposobów, by bijącemu zrewanżować się za uderzenia. Skąd było wiadomo, że w potrawce - miast królika - nie znajdą się kawałki szczura, a do zupy ktoś nie napluje?
Smacznego...

Axelowi raczej zależało na kąpieli i na spokoju, dlatego też bez wrzasków, pretensji czy głupich uwag skorzystał z kąpieli.
Gdy był już czysty, a ślady krążenia po kanałach zniknęły, wrócił do karczmarza.
- Który z ważnych kupców czy notabli ma nazwisko, co się zaczyna na "S"? - spytał, przy okazji prosząc o piwo.
 
Kerm jest offline  
Stary 17-04-2017, 15:51   #248
 
Reinhard's Avatar
 
Reputacja: 1 Reinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputację
To było wstrząsające wydarzenie. Łaźnia, znaczy się. To nie trafiało się prawdziwym mężczyznom. To znaczy Szkiełko słyszał straszliwe podania, że żonaci musieli to robić, widział też mieszczańskie dzieci nieludzko pławione w baliach na rozkaz matek, ale ludzie z jego sfery powierzali swe ciała czystej wodzie rzadko i niechętnie. Wszak złapany złodziej często kończył w nurcie Reiku, po co kusić los i zbyt długo przebywać koło wody? Tym razem jednak nie było wyjścia. Jak się jedzie jak wychodek, to się niczego nie ukradnie. Pobłogosławił teraz w myślach pomysł, by do kanałów kupić łachy na jeden raz, które mógł wyrzucić bez żalu. Po odbyciu stosownych ablucji - i dopłaceniu stosownej półszylingówki dla łaziebnej, które profesjonalnie nadstawiała co nieco w procesie odszorowywania Leopolda - czym prędzej odział zwykłe swe okrycie i drżąc z szoku bycia czystym, wyszedł na miasto, by poczuć nadzwyczajny i niespotykany element swej egzystencji - wiatr w czystych włosach. A przy okazji, dawał szansę miejscowemu elementowi, by się z nim skontaktował. Krążył po mieście, za punkt odniesienia mając karczmą, rozbudowując swoją wiedzę o jej okolicach.
 
Reinhard jest offline  
Stary 18-04-2017, 22:26   #249
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
- Na S... Steinhager - odpowiedział karczmarz Axelowi, rankiem serwując jajecznicę na boczku i świeżo pieczony chleb.

*

Potem, już w mieście, gdy korzystając z mapy sporządzonej w kanałach usiłowali znaleźć dom, pod którym miała znajdować się piwnica z ukrytą świątynią, trafili na zbiegowisko na jednym z placów. Wokół jakiegoś brudnego, obszarpanego szaleńca z długimi, postrzępionymi włosami powiewającymi na wietrze skupiło się kilkanaście słuchających go osób. Obłąkany krzyczał, podskakiwał i wymachiwał rękami.

Widzę siedem i widzę dziewięć!
Wszystko co mieli będzie wkrótce moje. Moje!

Chaos! Nadchodzi! Widzę znaki!

Gwiazda w kole to śmierci znak! Widzę człeka, w którym człeka brak!

I tak na okrągło. Ludzie śmiali się lub przeklinali, co niektóry bardziej pobożny zrobił znak komety na piersi. Przychodzili i odchodzili, więc cały czas wokół szaleńca znajdowało się kilkanaście osób. W pewnym momencie mężczyzna ów zeskoczył ze skrzynki, na której stał i błyskiem w oczach pognał w kierunku grupy awanturników, wpatrując się w Axela.

- Widzę! - jego ręka wyciągnięta w kierunku strażnika wyglądała niczym szpon, gdy wskazywał go placem. - Widzę! Znak jest nad Tobą! Strzeż się tych, którzy wiodą Chaos!

Nagle zatrzymał się, spojrzał w niebo, krzyknął coś niezrozumiale i odwrócił się. Jego potargane szaty łopotały, gdy biegł roztrącając ludzi. Kierował się gu Jamie, dzielnicy ubogich położonej na drugim brzegu Bogen.
 
xeper jest offline  
Stary 19-04-2017, 18:27   #250
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Nazwisko mieli - teraz wystarczyło zdobyć imię i adres. Do tego wystarczał pierwszy z brzegu ulicznik. Karczmarz, przynajmniej w tej materii, był zbędny.
- Dziękuję. - Axel skinął głową, a po chwili zabrał się za śniadanie.
Gadaniem nawiedzonego człeka nie przejął się nic a nic. Przynajmniej początkowo. Mało to oszołomów włóczy się po świecie, zanim ich ktoś nie uciszy? Gdy jednak tamten o znaku wspomniał, a potem Axela paluchem wskazał, strażnik stracił nieco humoru. Tego by jeszcze trzeba, by kto nim akurat zaczął się interesować...
- Zjedzmy i chodźmy załatwiać interesy - zaproponował. - Warto by się o niejakiego Stainhagera rozpytać.
 
Kerm jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:20.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172