Mark nie przejął się specjalnie spojrzeniem barmana, był przyzwyczajony do niechętnych spojrzeń, z czasów kiedy jeszcze był Twitchem Krzywy Ryj - Sam chciałbyś tak wyglądać, zadrośniku paskudny. Ale wystarczyło by ci powiedzieć coś, co chcesz usłyszeć albo zabrzęczeć paroma kredytami i od razu byśmy byli Jaśnie Państwo, a nie Piękna i Jakiś Frajer.
Jego uśmiech jeszcze się rozszerzył na widok oniemiałej miny i drobnych kropelek potu, które wystąpiły na czoło nieszczęsnika kiedy skierował wzrok na "Piosenkarkę".
- Wiec chodźmy, nagroda sama do nas nie przyjdzie - skierowali się do wskazanych im drzwi. |