Nic dziwnego, że nie potrafili odszukać skarbca. No ale skoro jakimś sposobem tam trafili, dziwną by było rzeczą, gdyby nie zabrali przynajmniej części znalezionych tu dóbr.
- Bogaci to my dopiero będziemy, gdy nam się te skarby wynieść - Berwyn skomentiwały słowa Cataliny. - A to... - spojrzał na butlę. - Mam nadzieję, że to magiczne remedium, które postawi Theo na nogi. Chyba że znasz kogoś, kto się zajmuje odtrutkami...
Nie czekając na ewentualny komentarz zaczął przesypywać do swego plecaka zawartość skrzynki ze złotem i klejnotami, uważając jednak, by nie uszkodzić figurki tancerki. Dzieleniem łupów mogli się zająć później. Najważniejsze było, by było co dzielić. |