Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-04-2017, 22:26   #249
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
- Na S... Steinhager - odpowiedział karczmarz Axelowi, rankiem serwując jajecznicę na boczku i świeżo pieczony chleb.

*

Potem, już w mieście, gdy korzystając z mapy sporządzonej w kanałach usiłowali znaleźć dom, pod którym miała znajdować się piwnica z ukrytą świątynią, trafili na zbiegowisko na jednym z placów. Wokół jakiegoś brudnego, obszarpanego szaleńca z długimi, postrzępionymi włosami powiewającymi na wietrze skupiło się kilkanaście słuchających go osób. Obłąkany krzyczał, podskakiwał i wymachiwał rękami.

Widzę siedem i widzę dziewięć!
Wszystko co mieli będzie wkrótce moje. Moje!

Chaos! Nadchodzi! Widzę znaki!

Gwiazda w kole to śmierci znak! Widzę człeka, w którym człeka brak!

I tak na okrągło. Ludzie śmiali się lub przeklinali, co niektóry bardziej pobożny zrobił znak komety na piersi. Przychodzili i odchodzili, więc cały czas wokół szaleńca znajdowało się kilkanaście osób. W pewnym momencie mężczyzna ów zeskoczył ze skrzynki, na której stał i błyskiem w oczach pognał w kierunku grupy awanturników, wpatrując się w Axela.

- Widzę! - jego ręka wyciągnięta w kierunku strażnika wyglądała niczym szpon, gdy wskazywał go placem. - Widzę! Znak jest nad Tobą! Strzeż się tych, którzy wiodą Chaos!

Nagle zatrzymał się, spojrzał w niebo, krzyknął coś niezrozumiale i odwrócił się. Jego potargane szaty łopotały, gdy biegł roztrącając ludzi. Kierował się gu Jamie, dzielnicy ubogich położonej na drugim brzegu Bogen.
 
xeper jest offline