Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-04-2017, 08:31   #1066
Lomir
 
Lomir's Avatar
 
Reputacja: 1 Lomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputację
UWAGA!


Z inicjatywy Sayane walkę kończę na autopilocie.
Sytuacja rozwija się tak:
- nikt z Was nie zginął
- wszyscy oponenci gryzą ziemię
- Gabriel idąc po gzymsie do laboratorium doszedł do okna i zobaczył kątem oka (bo stał plecami do ściany) jak Shandalar leży na ziemi a zakapturzony mag otwiera portal i w nim znika
- część z Was jest ciężko ranna i “wystukana” z czarów
- drzwi do laboratorium są już do otworzenia (gdy zakapturzony zniknął)
- Shandalar żyje, leży poturbowany na ziemi
- laboratorium jest jak po przejściu tajfunu i burzy ognia - wszystko w nieładzie, połamane, porozbijane, tlące się od resztek ognia
- nigdzie nie ma księgi (Shandalar tłumaczy, że zabrał ją zakapturzony)
- na to wszystko przychodzi Thalantyr, coś tam dudra, że wiedział, że nie można zostawiać księgi Shandalarowi itp. i mówi, że nałożył na księgę czar, który pozwoli się Wam do niej przenieść, ale ostrzega, że nie wie gdzie to będzie. Równie dobrze możecie się przenieść do sypialni zakapturzonego, gdzie będzie spał z nią pod poduszką albo w sam środek armii kultu. Musicie się przygotować, bo powrotu może nie być.

Czekam na Wasze posty z walki + normalne z deklaracjami.

Jak zwykle - w razie pytań piszcie tutaj.
 
__________________
Może jeszcze kiedyś tu wrócę :)
Lomir jest offline