Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-04-2017, 11:05   #9
Szkuner
 
Szkuner's Avatar
 
Reputacja: 1 Szkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputację
Uniósł się z siedziska jako pierwszy, podszedł do stołu, za którym siedzieli jego nowi pracodawcy i zmierzył nadzorcę swoim tęgim wzrokiem.
- Będę przy załadunku. - leniwe słowa wypłynęły z jego wpół otwartych ust. Nie spuszczając oczu, chwycił ustawione w słupek monety i z charakterystycznym brzdękiem wrzucił je do starej, zaszytej łatami sakwy, skrzętnie ukrytej pod futrem okalającym jego rozbudowane barki. Wyszedł pospiesznie z pomieszczenia, ale i z karczmy również. Barani Ogon był dla niego wyjątkowo niegodziwym miejscem do nocowania, skierował swój krok do Wędzonej Kiełbasy. Podrzędna oberża ledwo stojąca na samym krańcu oszalałego od gwaru miasta nie oferowała zupełnie nic - wpasowało się to w gust czarnego ascety. Niegdyś podobno można było uraczyć się tutaj najlepszą wędzonką w okolicy. Kto to wie co serwowali, teraz jedynym co można było tutaj dostać to kasza z omastą, kasza z wodą lub sucha kasza, nawet bez dodatku piwa - specjalnie dla chcących się błyskawicznie udusić.
W milczeniu, wśród karczemnej pustki i smutnego wzroku właściciela owego przybytku, standardowo trącego od dawna suche kufle i naczynia, zjadł dwie porcje kaszy ze skwarkami i skierował się do wynajętego pokoju. Chłód, wilgoć i cisza tego miejsca odpowiadała Mumambie, który w blasku zachodzącego słońca odmówił cowieczorną modlitwę i ułożył się wcześnie spać, aby z samego rana dopilnować kolejnego załadunku, którego chronić ma jego zakrzywione ostrze.
 
Szkuner jest offline