21-04-2017, 12:58
|
#404 |
| Boga nie ma…
Znaczy się, dosłownie. Rozglądając się wokoło, nikt nie mógł nigdzie dostrzec sylwetki czarnego mężczyzny odzianego w biały garnitur… ***
- Tato! - zawołał Jezus, wbiegając do boskiego gabinetu w niebie. Za biurkiem siedział sam Bóg drzemiąc w swoim fotelu. - Tato!
Drugi krzyk obudził Wszechmogącego. - Co się stało, mój synu?
- Nie powinieneś teraz być tam na dole i szukać przestępców?
- Dzień wolnego dobrze mi zrobi… Oni dobrze sobie radzą przecież.
- Ale ojcze… Kowalski wysunął oskarżenia przeciwko tobie!
Bóg przez pewien czas siedział bez ruchu zaszokowany tymi słowami. Po chwili wstał bez słowa i wyszedł z gabinetu. Jezusowni nie podobał się wyraz jego twarzy… ***
Na ziemi nadal trwała zawzięta dyskusja między podszywającymi się pod różne postacie bohaterami oraz antybohaterami. Nagle jednak niebo rozstąpiło się. Olbrzymia pięść wyłoniła się z niebios i zaczęłą z ogromną prędkością lecieć w kierunku ziemi.
- CISZA! [MEDIA]https://evansthoughtsonlife.files.wordpress.com/2015/04/angry-god.jpg [/MEDIA]
Uderzenie to z pewnością mogłoby zniszczyć świat, jednak zdarzył się cud i nikomu i niczemu nic się nie stało. Jedynie huk uderzenia nadal brzmiał w uszach wszystkich.
- Kowalski - odezwał się Bóg, który ni stąd ni zowąd pojawił się między zebranymi. - Zgrzeszyłeś. Kłamstwo to jedno, ale obwinianie samego Boga, jest nie do przyjęcia. Już wkrótce dołączysz do swojego towarzysza Lucyfera w piekle.
- Drodzy zebrani, słowa Kowalskiego zaprawdę mogły zabrzmieć przekonywująco, jednak jest to nic innego niż zbity stek kłamstw i naciąganych przypuszczeń. Gdyby był rzeczywiście Czarną Wdową, to od razu próbowałby mnie zdemaskować. Nawet kiedy zginął Profesor X, a jego kłamstwo stało się jasne, nie próbował naprostować tej sytuacji. Dopiero teraz, kiedy padły na niego podejrzenia, zaczyna się bronić i udawać kogoś kim z pewnością nie jest.
- Natomiast co do mojej aktywności i nie wnoszenia niczego do dyskusji, to niestety wina właśnie mojej roli, dzięki której nie jestem w stanie pozyskać informacji. Natomiast dedukować też mi ciężko, gdyż jestem bardzo zajęty (mam cały świat na głowie), a dyskusja w tym miejscu toczy się bardzo dynamicznie i nie potrafię za nią nadążyć czasami.
- Teraz mogę jednak jasno powiedzieć, że Kowalski kłamie! Z pewnością przyjął lekcje kłamstw od Lucyfera i ponownie próbują namówić was do czynu przeciwko mnie. Jednak nie idźcie śladami Adama i Ewy, i nie dajcie się oszukać. Amen. |
| |