Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-04-2017, 19:41   #251
hen_cerbin
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Przed Lotharem rysował się dzień pełen prowadzenia śledztwa. Brzmiało to jak praca dla strażnika, albo inkwizytora, szlachcic planował więc zawiadomić (a przynajmniej wypytać) odpowiednich ludzi. Nie wiedział kto się zajmuje demonologami, ale skoro przyzwanie demona to przestępstwo, rozpytywał o świątynię Vereny albo choć o jej kapłanów. Strażników zostawił sobie na później - wciąż miał żal za to co stało się przystanek w podróży wcześniej.
O Steinhagera wolał nie pytać bezpośrednio - pierwszego napotkanego kupca zapytał o bogatszych mieszczan, kupców - wszak przyzywanie demonów to nie zabawa dla biedaków - choćby taka skrzynia z kutego żelaza i miedziana obręcz sporych rozmiarów musiały sporo kosztować, nie mówiąc już o składnikach do czarów. Jeśli usłyszy nazwisko Steinhagera rozpyta o adresy i informacje o nim i dwóch innych bogaczach, by ukryć swoje nim zainteresowanie.

Gdy jakiś zwariowany biedak wywrzaskiwał ostrzeżenie dla Axela a potem uciekł, sam nie gonił żebraka, wszak mu nie wypadało.
- A cóż to za człowiek, dobrzy ludzie? Święty mąż czy chory na głowę raczej? Gdzież go można spotkać? - zapytał zgromadzonych gapiów, a później, gdy zrobiło się spokojniej odwrócił się:
- Czy to przypadek, że akurat Axela ostrzegł? Może mu nie chodziło o Axela, a o pana L.? Może coś wie o sprawie? - szeptem zapytał kolegów.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline