Promienie słońca nie rozjaśniały już rudej, zadbanej czupryny. Nikt nie mógł wzrokiem wyszukać miedzianych pukli, a miękkie kosmyki pozostawiły swój ślad w postaci wyrzuconej na bruk, szorstkiej i umazanej błotem peruki. Zwana przez wszystkich najprościej Rudą, choć wzbudzała tyle zainteresowania i wątpliwości, dziś już każdy uwierzył w to, kim była. Nieruchome, muskularne, męskie ciało, leżało na wgniecionym i rozkruszonym asfalcie. Strużka krwi płynąca wcześniej z kącika ust, zaschła i zastygła, zupełnie jak on. Superman, choć dzielnie starał się bronić mieszkańców Hell's Kitchen, tej nocy sam potrzebował pomocy. Skupiony na swym altruizmie, zapomniał o własnym bezpieczeństwie i skonał, choć nie jako pierwszy to wszyscy mieli nadzieję, że będzie on ostatnią ofiarą mafii.