- Jesteś niebezpieczna. I to nie w sposób, który lubię. - Szczerzę się nie do końca szczerze. Po chwili popijam łyk z butelki. - Co sądzisz o tej wyprawie? - pytam znienacka. - Cieszę się, że w końcu będzie się coś działo, cały poprzedni dzień przebimbałem. Ale układanie się z tymi, którzy starali się mnie we śnie ubić mi się nie podoba. Bardzo.