- Jest kobietą. - Wzruszam ramionami. - Nie staram się zrozumieć, co robi. A ciebie skąd wzięła ochota, żeby ze mną pogadać, hę? Zdaje się, że nie przepadasz za moją prymitywną osobą.
Wino jest całkiem smaczne, więc popijam spokojnie. Marzy mi się najpierw nieco rozlewu krwi, potem męczący powrót ze skarbami i przepieprzanie wszystkiego na dobre żarcie i lenistwo. Taki jest cykl mojego życia, który jak dotąd nie zawierał bezczynnego siedzenia na latającym statku.