- No, no, kto by pomyślał, że to się uda? - stwierdził Theo, autentycznie zdziwiony, przyglądając się jeszcze przed chwilą poranionym częściom ciała, teraz już kompletnie zaleczonym.
Szczęśliwe odkrycie i jego implikacje przerwał jednak, a jakże, przypadek nagły i nieszczęśliwy.
Kupiec jakoś zdołał dać nogę, o czym poinformował ich dochodzący z gory okrzyk Makhara.
Theo szybko wcisnął butelkę za pazuchę, po czym chwycił najbliższą skrzynkę i rzucił się ku wyjściu ze skarbca.
Gdy znajdzie się na zewnątrz, miał zamiar dokonać szybkiego odwrotu opracowaną wcześniej trasą do wynajętej przez siebie meliny.
__________________ Now I'm hiding in Honduras
I'm a desperate man
Send lawyers, guns and money
The shit has hit the fan - Warren Zevon, "Lawyers, Guns and Money" |