Wątek: Smok Chaosu
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-04-2017, 21:38   #57
Ardel
 
Ardel's Avatar
 
Reputacja: 1 Ardel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputację

Vulir poczuł moc swojego rzutu, jego krasnoludzki umysł obliczył odległość, dodał siłę ciążenia, odjął tarcie powietrza i dhar, przypomniał sobie smak piwa, jebnął na bok przemyślenia i cisnął młotem (rzut: 21, na obrażenia: 10, potwierdzenie furii: 53, obrażenia: 4). Obuch pomknął z szybkością piorunka i trafił z łomotem w bok bestii (rzut na pecha, 25%: 70). Wbił się w smocze ciało, a następnie grzeczna runa sprawiła, że wrócił do swojego pana. Ciągnąc za sobą długą, lepką i cuchnącą wstęgę smoczej krwi. Z powstałego w boku smoka otworu zaczęła tryskać radośnie jucha.

Ano tymczasem starał się dobrać do smoczej jamy. Wykonał piękne salto, jednak nie udało mu się doskoczyć do smoczego tyłka. Poirytowany ciął mieczem tylną łapę jaszczurki.

Albert dojechał na bucyfale do działa i zsiadł z bestii, by przygotować armatę do strzału. (4 akcje do przygotowania)

Klaus natomiast wycelował z kuszy w prawy smoczy łeb (rzut +10 cel., -20 łeb,-10 odległość: 88). Bełt nieszkodliwie przeleciał pomiędzy głowami, jednak czy to temperatura, czy to dziwne opary Chaosu spowodowały, że szklana fiolka rozprysła się na kawałeczki, opryskując smocze łby eliksirem, tak samo jak Urista. Od teraz Urist i smocze łby są różowe, niczym puder na tyłeczku ekskluzywnej kurewki.

Helene natomiast postanowiła zadbać nieco o własną ochronę i zebrała ponownie wiatry magii, by otoczyć się pancerzem eteru (+1 składnik, -1 klątwa, kostur działa tylko na czary ognia, rzuty: 4,1,8 = 13). Czarodziejka otoczyła się wiatrami magii, równie skutecznie, jak cała reszta oddziału otoczyła się pancerzami. O! Tzeentch nie zapomniał jednak o Helene. Poczuła, jak całkiem dobry, smażony wojownik Chaosu, psuje się i jego mięso przestaje nadawać się do jedzenia. Przekąski w kieszeniach także całkiem zapleśniały… (Rzut na splatanie: 99, LOL) Aqshy jakoś nie słuchał się Helene, chyba się za dhar obraził.

Urist, nieco zmęczony, nie załamał się, tylko zajebał smokowi kiścieniem (rzut: 41, obrażenia: 6,6). Uderzył smoka w prawą łapę, łamiąc kilka paluchów i miażdżąc potężne szpony. Potem odbiegł na zachód, wypijając po drodze miksturę.

Loillir strzelił (rzut: 36, obrażenia: 1). Kula może i trafiła w cel, jednak nie wyrządziła większej szkody, niż przyjacielskie klepnięcie w plecy przy piwie. W pistolecie 4 kule, rusznica jeszcze 10 akcji.

A smok dalej był wkurwiony… Potrącił Loillira (rzut na zręczność: 58, obrażenia: 9), nie raniąc zbyt dotkliwie (wszystko poszło w pancerz) i przewracając na plecy. Ano także musiał odskoczyć (rzut na zręczność, +10 za uniki: 92, obrażenia: 11, lokacja: 94). Ogon smoka zmiażdżył nogę niziołka równie skutecznie, jak walący się dąb. Biedny Ano już nie ruszy się z miejsca, co zapewne oznaczać będzie, że zostanie zadeptany na śmierć.

Ale nie nimi był zainteresowany smok, nieco różowy. Obie głowy spróbowały ugryźć Urista. (unik: 82) Niestety nie zdążył się uchylić (obrażenia z pierwszej głowy: 12, z drugiej: 16, z łapy: 8). Pierwsze ugryzienie zatrzymało się na zbroi, jednak mocno ją rozharatało, drugie mocno poraniło go w głowę, cios łapą natomiast ponownie uszkodził zbroję.

Na południu toczyła się bitwa, kilkoro Norsmenów oderwało się od niej i ruszyło na Alberta. W okopie, gdzie niedawno jeszcze rezydował smok, wybuchł jakiś zbłąkany pocisk maga ognia, rozrywając leżącego Ano i biegnącego anonimowego, krasnoludzkiego zabójcę.
  • W mordowaniu smoka jesteście już za połową, wygląda na mocno zmęczonego. Nie może latać, kuleje, ma różowy ryj. Cudnie!
 
__________________
Prowadzę: ...
Jestem prowadzon: ...


Ostatnio edytowane przez Ardel : 25-04-2017 o 21:40.
Ardel jest offline