Dużo było gier z tego gatunku, które zrobiły na mnie ogromne wrażenie, tak, jak wspomniane wyżej The Thing czy F.E.A.R., do tego niektóre części Silent Hill, ode mnie pójdą jednak trochę nowsze tytuły, w które po prostu musisz zagrać, jeśli lubisz horror.
Outlast - świetny, krwawy survival horror dziejący się w szpitalu dla psychicznie chorych. Gra ma fenomenalny klimat, czuć atmoferę zaszczucia, a granie nocą i na słuchawkach naprawdę ryje beret. Do tego dochodzi dobra historia i jest to jeden z tych horrorów, w które po prostu musisz zagrać, jeśli uwielbiasz takie klimaty. Niebawem zabieram się za dwójeczkę, bo ponoć równie dobra.
Layers of Fear - polska produkcja z której wręcz wylewa się gęsty, psychodeliczny klimat. Bardzo ciekawa fabuła z wykorzystaniem malarstwa jako motywu przewodniego i schizoidalna atmosfera pogłębiająca się w miarę postępowania opowieści. Polecam grać po zmroku i choć jest to gra zupełnie inna niż Outlast, to również dostarcza grającemu przeróżnych emocji, od strachu, przez zagubienie, czy wręcz przesiąkanie obłędem domu, w którym rozgrywają się wydarzenia. Naprawdę warto sprawdzić i dać się porwać atmosferze.
Until Dawn - chyba większość horroromaniaków słyszała o tej grze, która jednak nie każdemu przypadnie do gustu. Mamy tu oklepane motywy z filmowych horrorów, bandę dzieciaków na odludziu i naprawdę przyjemny klimat opowieści. Oprócz tego dostajemy możliwość wpływania na rzeczywistość gry poprzez nasze wybory (Efekt Motyla), są też momenty, w których można strachnąć, więc moim zdaniem jest to pozycja warta sprawdzena dla tych, którzy jeszcze tego nie zrobili.