Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-06-2007, 12:37   #82
Lirymoor
 
Lirymoor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodze
*Light Side* Kayla Knylenn

- Widzę że podróż będzie bardzo interesującym doświadczeniem.

Przez chwile zastawiała się czy ma wziąć do siebie ten jego brak entuzjazmu, lub fakt, iż sam nie raczył się przedstawić. A może lekceważące podejście do innych było zwyczajem dla załogi „Torpora”. Istniała też możliwość, że Jawie zwyczajnie nie spodobała się jej pierwsza reakcja na statek, chociaż z takim wehikułem powinien się przyzwyczaić do podobnych wypowiedzi. W końcu widzi czym lata. Postanowiła nie wyciągać konsekwencji z widocznego afrontu jaki jej okazał, gdyż być może było w tym też trochę jej winy.

- Mam nadzieje że Jakob w miar szybko zaklei wszystkie dziury i za godzinkę - dwie będziemy mogli ruszyć ... - Statek miał zdaje się inne zdanie na ten temat i okazał to dość dobitnie. - No może trochę dłużej ... Tymczasem rozgośćcie się w kajutach , to może być długa podróż.

Albo naprawdę bardzo krótka. Kayla wzdrygnęła się lekko na tą myśl. Głównie dlatego, że się tego nie bała. Nie aż tak bardzo jak tego co będzie gdy dotrą na miejsce. Wymiana zdań między Jawą a pilotem przywróciła jej dobry humor. Zdołała się powstrzymać od chichotu, jednak uśmiech mimo wszystko wypłynął jej na twarz. O takich rzeczach pamiętała nawet ona, inna sprawa, że nawet mimo iż pamiętała skutki jej napraw były zazwyczaj katastrofalne.

- Tak jak powiedziałem , czujcie się jak u siebie , jedyne co to nie wchodźcie do maszynowni ...A wracając do Twojego pytania ... dosyć często pracujemy dla Rady ...a Dune pewnie już leci na spotkanie z Rada , mam nadzieje że nic mu nie będzie.

Nie byłą pewna czy to zamknięcie oczy to znak żeby sobie poszły do diabła czy zwykła oznaka zmartwienia. Mimo wszystko postanowiła się jeszcze ponarzucać.

- Rozumiem. Proszę wybaczyć, że zajmujemy czas, ale mam jeszcze dwie sprawy. Gdzie możemy znaleźć nasze papiery uwierzytelniające? I co się właściwie stało z Mistrzem Dunem? – to drugie pytanie zadała z wyraźnym niepokojem.
 
Lirymoor jest offline