Pewnie tekst prowokacyjny Balkazara nie zrobiłby wrażenia na Edgarze, ale nie chciał, żeby sobie jakiś ork z niego drwił. Sztylety wchodziły jak w masło w ciało zielonoskórego. Ciął szybko, trafiając dokładnie tak jak lubił, idealnie w zamierzony cel. Gdy ciało padło, lekko mrużąc oczy rzucił przez zęby w stronę Balkazara: - Mam nadzieję, że taki pokaz mówi sam za siebie na co mnie stać?! - po czym odwrócił się na pięcie i wychylił zza budynku widząc kolejnego potwora na murze. Słyszał jęk Aci, ale był świadomy, że nie jest w stanie jej pomóc. Postanowił skupić się na tym, co mogło przynieść wsparcie grupie. Sięgnął po kuszę, załadował strzałę i wypuścił ją z nadzieją, że trafi w cel.
Ruch: jedno pole w dół
Ostatnio edytowane przez Miss Thread : 27-04-2017 o 12:12.
|