Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-04-2017, 00:35   #24
Marrrt
 
Marrrt's Avatar
 
Reputacja: 1 Marrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputację
Ianus czuwał z przymkniętymi oczami. Zresztą gdy je otwierał, niewiele to zmieniało. Ciemność targała płachtami najemniczych namiotów, a niemożliwa do przeniknięcia wzrokiem ściana lejących się z nieba strug wody zmieniła ziemię w błoto. Wszystko wskazywało na to, że Sespir, który najwyraźniej balował dziś w łożnicy Ladany i już teraz brał ją mocno, dopiero się rozkręcał. Co nie wróżyło spokojnego snu podczas późniejszych wacht. Ani nie ułatwiało tej. Bo choć raczej jasnym było iż pioruny budzą w większości stworów i zwierząt lęk, tak nie wszystko co żyło w dziczy znało strach. A sama dzicz pokonała więcej wojowników niż jakakolwiek armia. Toteż mimo dodatkowych denarów, Ianusowi od początku pomysł z omijaniem miasta się nie podobał. Być może pokutowała w nim thoertiańska filozofia podboju, ale do każdego miasta można było wejść. Do jednego pieniądzem, do innego podstępem, a jeszcze do innego zwyczajnie poprzez siłę miecza.
Nie on jednak decydował i byli teraz tutaj. A on w ociekającej wodą zbroi mógł tylko kolejny raz od rana ponuro pociągnąć z bukłaczka łyk rozcieńczonego wina, którego nie poskąpił też Rezinie, co by stareńka sobie łba z nerwów nie urwała.

Krzyk… Nie śpieszył się i nie biegł. Błoto czekało na zapalczywców. A pojedynczy krzyk mógł być również nocna marą jakiejś niewolnicy. Gladius jednak wyciągnął.
Z drugiej strony nadchodziła Enki. Miała rację, żeby najpierw sprawdzić. Ruszył drugą stroną wzdłuż ściany okaryjskiego wagenburga Halbarta.
 
__________________
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin
Marrrt jest offline