Jawa podskoczył w góre i stanał na nogi ...
"A tak .. papiery " od niechcenia siegnał do niewielkiej troby i wyjał błyszczacy holodysk ..
"Która z Pań czuje sie przywódca waszej grupy ? "
Kayla uśmiecha się szeroko
"Takowego jeszcze nie mamy ale zdaje się, że najpoważniejszy kandydat obecnie zwiedza statek"
"Która z Pań czuje się przywódcą...?"
Dalila nie zastanawiała się zbyt długo. Kto jak kto, ale na pewno nie ona. Wyprzedzając ją, Kayla udzieliła odpowiedzi. Swoją drogą, poprawnej. Uśmiechnęła się nieznacznie.
- Wezmę holodysk dla Freia. I tak planowałam z nim porozmawiać. - powiedziała, póki co nie ruszając się z miejsca
„Jeżeli przywodca Waszej grupy jest ten Jedi ... w jego rece oddał wasze uwiezytelnienie ...”
Powiedziawszy to z wyrazna radoscia schylił się do dziury
„Jak będziesz cegos potrzbował to na górze sa te młode Jedi ... „
Nie czekajac na niczyja reakcje zwinnie zszedł po burcie statku . Najwyrazniej taki obrót sprawy był mu na reke ... bowiem gdy już zszedł na dół , machnał wesoło reke w strone kobiet i zniknał w wejsciu do statku .
Xxxx
Tymczasem droid przez chwile nie odpowiadał nic ., jakby się zastanawiał nad odpowiedzia ...
„ Otoz , jeżeli chodzi o tego typu urzadzenia ... to z doskonałym skutkiem komputer astronawigacyjny jest zastepowany przez naszego oficera nawigacyjnego niejakogo Ammana , natomiast ja jako oficer kulturalno oswiatowy odpowiadam za zestw niezbednych danych etnograficzno – kulturowych ..
Z przyjemnoscią udziele Panu wszelkich informacji na tematy przez pana uznanne za warte rozmowy .
W zawiazku z tym sam Pan rozumiem ze miejsce na komputer pokładowy – jako zbedny – zostało wykorzystane do innych celów , które poprawiaja standard podrózy i wygode posazerów „ |