Wolfson
Henrietta zmarszczyła brwi
- Znaczy się, pan nie lubi innych wilkołaków, magów i innych nieludzkich istot? Ja nie uważam, aby ludzie powinni się zakochiwać, bo to może prowadzić do strasznych rzeczy. Moja siostra… Zakochała się w kimś w kim nie wolno się zakochać. To była guwernantka, bardzo mądra i po prostu fajna, ale… moja siostra trafiła do więzienia za grzech, jaki popełniła. Była najstarsza z nas, miała 22 lata to znaczy, że była stara jak na niezamężną pannę, ale przyniosła nam wiele problemów. Dużo wydaliśmy na prawników, ale to nic nie dało, a potem uciekła z nią, i dlatego muszę ciężko pracować aby odkupić długi… – rzekła Hiszpanka spuszczając wzrok. Czekał na nich już powóz zaprzężony w w dwa mechaniczne konie.
Gdy weszli do środka, zobaczyli Marghelama przypatrującego się im z zainteresowaniem.
- Och, widzę, że przyprowadziłeś… Apetyczne towarzystwo – rzekł, a Henrietta zacisnęła usta – Cieszę się, że pan odpowiedział. W takich zacofanych stronach trudno znaleźć… interesujące towarzystwo, a pan sam znalazł towarzystwo… Jak lukier na torcie…. – zaśmiał się i stanęli pod restauracją. James.
Zobaczył, że do środka wszedł Gretha i kapitan Reinier, którzy o czymś rozmawiali.
- Och, zawsze jesteś taki… Praktyczny. Nie będę jednak oponować, zamów co zechcesz… Ten Ajora to był ponoć uczony z dawnych wieków, tak starych, że nawet dla nas zapomnianych… A opisywał ponoć dzieje poprzedzające dawnych bogów. Przejrzyj dzisiaj i jutro a potem mi oddaj. Nie chcę naciągać mego szczęścia bardziej niż jest to niezbędne. – powiedziała popijając cydru. Gretha von Aleroth
Kapitan uśmiechnął się smutno.
- Zabicie smoka w pojedynku, tak to czyn co zasługuje na tytuł. Nie uznaję istnienia szlachty. Wybacz mi, ale nie widzę, aby fakt, że ktoś miał fuksa urodzić się w tym, a nie innym wyrku implikował, że dana osoba jest w jakiś sposób lepsza od innych. Jednak, jak ktoś sam ukatrupił taką gadzinę. Znałem kiedyś człowieka, co przeprowadzał zapasy z krokodylami. Taki miły Australijczyk z niego był, ale smoki to co innego. Spisał kiedyś któryś z twoich krewnych o tamtej wak=lce coś napisał? Poczytałbym sobie, a nóż topór będzie zabawne
Gdy kapitan uzewnętrzniał się, popijał cydr i przekazywał swoje przemyślenia na temat pokonywania gadzin małych i nieco większych, Gretha zobaczyła Jamesa rozmawiających z żoną przy jednym ze stolików.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Ostatnio edytowane przez Slan : 30-04-2017 o 15:38.
|