Esmond rozejrzał się w poszukiwaniu nieprzyjaciół, którzy mogliby się stać celem kolejnego zaklęcia, po czym ruszył w stronę Bjorfa. Mógł pomóc mu w poszukiwaniach, a poza tym miał wrażenie, że dwójka magów stanowić będzie dla przeciwników trudniejszy orzech do zgryzienia.
Gdy wyszedł zza namiotu dostrzegł znajdujących się dość daleko przeciwników - siedzące na murze gobliny. Były daleko, ale nie tak daleko, by znaleźć się poza zasięgiem czaru.
Nie wahając się ni chwili posłał błyskawicę w stronę goblinów. |