Jakub Żulczyk - Ślepnąc od świateł 4/12 Gatunek: Sensacja fajnie się czytało
To było moje pierwsze spotkanie z prozą Żulczyka, ale na pewno nie ostatnie. Autor świetnie pokazał ciężki klimat Warszawy po zmroku, gdzie celebryci ćpają, żeby tylko unieść ciężar rzeczywistości, a "ludzie z miasta" nie cofną się przed niczym, by tylko odzyskać to, co do nich należy. Wszystkie postaci w książce są świetnie napisane, mają swoje cele, potrzeby, przyzwyczajenia.
Pomimo ponad 500 stron, przez książkę dosłownie się płynie dzięki zręcznemu stylowi autora i momentami nawet dłuższe wynurzenia filozoficzno-egzystencjonalne głównego bohatera Jacka nie nudzą. Świetnie się bawiłam przy lekturze i na pewno sięgnę po nową powieść autora "Wzgórze Psów". Brudna, szara rzeczywistość wielkiego miasta przedstawiona w fantastyczny sposób. Polecam.
Łukasz Henel - Szkarłatny Blask 5/12 Gatunek: Horror czytelniczy fast food
Zachęcona recenzjami na branżowych portalach sięgnęłam po książkę Łukasza Henela i niestety... zawiodłam się. Pierwsze, co od razu rzuciło mi się w oczy po kilku rozdziałach, to styl autora, który skojarzył mi się z... sesją pbf. Naprawdę. Barwnych opisów się tutaj nie uświadczy, wszystko podane jest dosłownie i po prostu nie zachwyca. Tak samo, jak główny bohater, który momentami podejmuje zupełnie nielogiczne decyzje.
Książkę niby szybko się czyta, ale nie odkryłam w niej nic, co by choć na moment mną wstrząsnęło, czy zaniepokoiło, a tego właśnie oczekuję od literatury grozy. Pozycja dobra na podróż pociągiem, czy autobusem i zdecydowanie na jeden raz. To było moje ostatnie spotkanie z twórczością pana Łukasza.