Wątek: Posiadłość
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-05-2017, 12:12   #30
kanna
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
Kurwa. Taka luksusowa posiadłość a pożałowali na ekspanderki. Najtańszy szajs kupili… Żałosne.
- Hej Dave! Jak miło Cię ZNÓW widzieć!- wołam, ale tylko w myślach. Nie jestem kretynką.

Popełniłam błąd, teraz widzę to wyraźnie. Trzeba mu było odrąbać te nogi, wtedy mogły co najwyżej czołgać się za mną a nie pomykać po schodach jak sarenka.. czy inny rozwścieczony byk. Do odrąbania potrzebowałabym piłę, ale do przecięcia ścięgien wystarczy skalpel. Wiedziałabym, gdzie ciąć, nie mam co do tego wątpliwości. Ale na rozważania przyjdzie czas potem, teraz trzeba gasić kolejny pożar.

Nie widzi mnie. Punkt dla mnie, dobrze, że zmasakrowałam mu twarz. Brawo ja. Mogłam też przebić błonę bębenkową… nie pomyślałam. Jedna więcej – czy mniej - masakracja zwłok i tak nie zmieni kwalifikacji mojego czynu. Teraz zamieram i przestaje oddychać. Nie chcę, żeby mnie usłyszał. To moja jedyna szansa.

Powoli, bardzo powoli wsuwam rękę pod bluzkę. Z boku na wewnętrznej metce przyszyty jest zapasowy guzik. Zapasowe guziki przyszywa się byle jak, w taki sposób, aby dało rade szybko je odciąć w razie potrzeby. Nie wyciągnę nożyczek, nie mam szans. Moja ręka błądzi po szwie i w końcu odnajduje guzik. Mały, perłowy, w kształcie kuleczki. Nie oddycham prawie wcale. Palce kręcą się wokół guzika i w końcu znajdują końcówkę nitki. Teraz wystarczy ją pociągnąć, a guzik się uwolni. Chwytam ją paznokciami i ciągnę.
Jeśli wszystko się uda, guzik wyląduje na mojej dłoni. Rzucę go, a kiedy Dave się odwróci w stronę hałasu przypierdzielę mu moim widelcem do opon.

Owszem, może i jest nieżywy, ale zmasakrowanie zawsze go spowalnia na jakiś czas. Jak się wyrobię, zdążę i ze ścięgnami, i z błoną bębenkową.. a jeśli nie – dopadnę drzwi sali balowej.
 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.
kanna jest offline