- Sporo
Krótka i treściwa odpowiedzi ściągnęła uwagę Iustusa w stronę drzwi. Stała w nich Anna i Radochna. Radochna bez przerwy wyglądała przez drzwi na zewnątrz. - Nie mamy czasu na pytania słuchaj uważnie!
Anna podbiegła do wciąż zamroczonego Iustusa i ruchem nie znoszącym sprzeciwu połozyła go z powrotem na plecy. - Poproś o prawo ucznia. Gdy mistrzowie...
- Anno!
- Zrozumiesz ale pamiętaj Prawo ucznia!
Obie dziewczyny wybiegły zostawiając Iustusa z jeszcze większym zamętem w głowie niż do tej pory. Na szczęście lub nieszczęście nie dane mu było zbyt długo zastanawiać się nad ową kwestią. Drzwi otworzyły się powoli majestatycznie i do sali weszła Mistrzowie Samantha, Aaron i Dagmara. Ta ostatnia widać była uszczęśliwiona stanem swego pacjenta. - Dzięki niech będzie... Już się bałam że nie wyjdziesz z tego.
- Mamy sprawę do omówienia.
- Najpierw Aaronie zbadam mego pacjenta!
Widać było, że owa deklaracja niezbyt podobała się Bratu Arcymistrza, lecz Dagmara nic sobie z tego nie robiła. Jej pewności siebie i szczery uśmiech, jakim obdarzyła schorowanego ucznia podziałał na niego uspokajająco. Trzecia z przybyłych obserwowała całą sytuacje od czasu do czasu przekrzywiając głowę w różne strony jakby chcąc pod każdym kątem zbadać zaistniała okoliczności.
__________________ Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać.— Cyceron
Mędrzec jest mędrcem tylko dlatego, że kocha. Zaś głupiec jest głupcem, bo wydaje mu się, że miłość zrozumiał.— Paulo Coelho |