Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-05-2017, 12:13   #263
Hakon
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Widdenstein stanął z boku. Wiatry magi, które obserwował były nasilone i szalejące jak wcześniej. Nadal było łatwo o źródło mocy.

Młody mag nachylił się ku stojącemu blisko Albertowi. Miejscowemu, który był z magiem przy obronie barykady.
- Gdzie szlachcic i Rajtar?- Szepnął ale odpowiedzi się nie doczekał tylko kiwanie głową i głupkowaty wyraz twarzy.

Gdy żołdak machał listem gończym Otto starał się przyjrzeć portretowi. Niestety papier był przemoczony a obraz rozmyty. W końcu wtrącił się Dziadyga, a młody mag przypomniał sobie o tym co mu się śniło? A może przeżył to na własnej skórze.
Jak nic wszystko by pasowało do starca. To co list gończy mówił potwierdziłoby tylko przypuszczenia a przywódcy wioski.
Jednak Otto nie zamierzał sprzedawać jego tym żołdakom.

Gdy się uspokoiło Otto podchodzi do Dziadygi.
- Caspar Niderlitz. Hmmm.- Patrzył w oczy starcowi wyczekująco, ale ze spokojem.
- Domyślałem się, że możesz być kimś potężnym.- Z wolna kiwał głową mówiąc.
- Nie martw się Panie Caspar. Za to że nas nie zatłukliście i do żywych przywróciliście jestem zobowiązany. Chciałbym z Tobą szczerze porozmawiać. Nie zamierzam teraz ani w przyszłości nastawać na Ciebie. No chyba, że nasze drogi się znów skrzyżują a kolegia będą chciały Twojej głowy.- Ze smutkiem dokończył.
- Wydaje mi się, że nie jesteś taki zły na jakiego Ciebie przedstawiają i myślę, że taką wybrałeś po prostu drogę by pomagać.- Uśmiechnął się ciepło na wzmiankę o pomocy.
- Znajdziesz dla mnie czas by porozmawiać jak już ci żołnierze sobie pojadą?- Zapytał na koniec.
 
Hakon jest offline