Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-05-2017, 15:51   #313
dzemeuksis
 
dzemeuksis's Avatar
 
Reputacja: 1 dzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputację
We znajduje wszystko, czego potrzebuje. Ryo po spokojnym obchodzie w końcu zasypia. Śni jej się koszmar o zasadzce w głębi piramidy za tajemniczymi wrotami, w którym walczy z bladymi robalami, które są i nie są zarazem. W końcu nastaje dzień.

Schodzicie na dół w składzie: Yuteal, Ryo, We, Musa, Ghorbash, Mercon, Xsavery, Liska i jeszcze 5 ludzi, którzy zgłosili się do nawiązania bliższych relacji z małpoludami - poznania ich kultury i podzielenia się wiedzą, która może być im przydatna.

Na dole Yuteal wypatruje okazji porozmawiania na osobności z Serlo, ale ów nie odstępuje Imupameazz ani na krok. Porozumiewawczych gestów nie dostrzega, albo tylko udaje. Liska zgłasza Yutealowi, że się źle czuje i nie chce tam wchodzić. Zresztą, jak twierdzi, i tak woli poznać bliżej lud rządzony przez kobietę w złotej masce. Kupiec nie próbuje jej ciągnąć na siłę, chociaż jest wyraźnie niezadowolony.

Kiedy stajecie przed wrotami, przedziwne spectaculum ma miejsce. Oto Imupameazz wyciąga jutowy worek i poluzowawszy wiążący go sznur, rzuca pod drzwi, jednocześnie dając znak ręką, żebyście się odsunęli. Z worka wysuwa się wąż, długi na dwie stopy i dwóch palców grubości.

Wykorzystując fikuśne zdobienia wrót zaczyna powoli pełznąć ku górze, w kierunku dziurki od klucza, w którą wreszcie wpełza. Po chwili wystaje już tylko sama końcówka ogona, skręcona na podobieństwo uchwytu. Władczyni małpoludów mamrocze jakieś słowa i wykonuje ręką gest, po którym wąż zdaje się twardnieć, szarzeć by w końcu znieruchomieć całkiem. Wtedy Imupameazz przekręca go w zamku. Słychać szczęk zasuwy, wrota stają otworem.

W świetle niesionych przez Was pochodni, czy kaganków, ukazuje się przestronny hol, zwieńczony gotyckimi sklepieniami i okolony z trzech stron balkonem. Zapach, który czujecie, niektórym z was przypomina powietrze po burzy, innym po użyciu silnej magii. Gdzieś z dalekiej głębi dobiega dźwięk przypominający szum wody.

- Zapraszam do środka - Imupameazz wykonuje zapraszający gest ręką. - Pozwolicie, że ze względów bezpieczeństwa zamknę za wami drzwi. Kiedy zapukacie, zostanę wezwana i otworzę je z powrotem.
- Oczywiście - odpowiada Yuteal i śmiałym krokiem przestępuje próg. Zatrzymuje się kilka kroków dalej i przesuwa światłem po ścianach, rozglądając się i czekając aż do niego dołączycie.
 
dzemeuksis jest offline