- Nie wątpię, ale jakoś tych drzwi nie otworzono siłą, tylko za pomocą jakiejś cudacznej magii czy cokolwiek to było - zauważam. Nie jestem znawcą magii, ale nie jestem matołem, co wierzy na słowo osobie napotkanej pierwszy raz na oczy. - Jeśli magia nie była potrzebna do otworzenia tych drzwi, to po co jej użyto? - wydaje mi się, że władczyni coś ukrywa, tak samo jak użycie magii przy wejściu mogło zasygnalizować cosiom z piramidy, że żarcie przyszło - no ale to tylko moje przypuszczenia. W każdym razie nie mam powodu, by jej ufać.
- Jeśli mielibyśmy wejść, to chcielibyśmy mieć narzędzie do otwarcia tych wrót na wszelki wypadek - oznajmiam jasno. - O co chodziło z tym wężem? - dopytuję władczynię.
__________________ Every time you abuse Schroedinger cat thought's experiment, God kills a kitten. And doesn't. Na emeryturze od grania. |