Zahija kpiła, czy o drogę pytała - tego Cedmon nie wiedział.
Dla niego pojęcie 'dbanie o ładunek' było bardzo płynne. Raczej chodziło o to, by nikt obcy nie uszkodził żywego towaru. To natomiast, co ze swoją własnością uczyni Hamadrio, nie powinno nikogo interesować.
Oczywiście każdy mógł sobie różne pojęcia interpretować tak, jak mu się podobało.
Z drugiej strony - czy napad na właściciela karawany nie gryzł się nieco ze wspomnianą przez Zahiję ochroną karawany?
- W takim razie mamy idealną okazję - odparł Cedmon - by ustalić, co mamy rozumieć pod pojęciem "ochrona ładunku". Żeby nie było wątpliwości co do tego, w jakich przypadkach mamy udawać, że nic się nie dzieje i nie interweniować. |