Tak jak myślał. Zakapiory były przygotowani na nich. Świst bełtu nad głową i ledwie sparowana pała na mieczu tylko potwierdziły przypuszczenia Gustawa.
Sytuacja nie wyglądała najlepiej. Mieli przeciw pięciu oprychów a ich było trzech. Oleg był zajęty nową walką. Baron to zobaczył lekko cofając się od drzwi gdy został odepchnięty z lekka. Karl gotowy był ze strzałem i tylko czekał na możliwość. Roland nie mógł nic zrobić blokowany przez niego.
- Pomóż naszemu a Ty wal z kuszy jak się odsunę.- Wydał szybki i bezosobowy rozkaz. Nie zamierzał używać imion by w przyszłości nie można był tego wykorzystać.
Sierżant po wydaniu poleceni zrobił wypad do przodu sztychem miecza dźgając w dryblasa stojącemu na drodze, po czym uskoczył na bok by Karl mógł oddać strzał. Baron miał nadzieję, że trafienie zbója spowoduje odsłonięcie kusznika z jadalni i Karl będzie mógł go wyeliminować by przeciwnicy nie wpadli na podobny pomysł walki.