Loftus nie miał wcześniej doświadczenia w tego typu akcjach. Zdawało mu się, że trzyma się z tyłu i jest bezpieczny. Rzeczywistość okazała się inna, a jego intuicja, "ostrzegawczy dreszcz" tym razem nie uchroniła go od zagrożenia.
Ritter wydał cichy jęk zaskoczenia i zdecydowanie głośniejszy bólu.
Miał zamiar uniknąć kolejnych ran, wiedział że nie dotrzyma pola mężczyźnie uzbrojonemu w miecz. Do tego krwawił, był ranny. Adrenalina zaczęła pulsować w żyłach, serce chciało rozsadzić mu piersi. Uczeń czarodzieja odskoczył do tyłu licząc, że tym sposobem uniknie morderczego pchnięcia. Do splatania wiatrów magii nie miał czasu, ani głowy. Chciał zyskać na czasie, aby niziołek zdążył przeciwnika ustrzelić. Czar musiał być prosty i pewny - odgłos, na poziomie ogłuszającego huku. - audita est causa illusio
Mężczyzna miał nadzieję, że w tym momencie zaraz za napastnikiem rozstąpią się bramy chaosu, a upiorne wilki niczym demony rykną przeraźliwie.
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!
Ostatnio edytowane przez pi0t : 10-05-2017 o 18:40.
|