Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-05-2017, 11:40   #88
Kenshi
Konto usunięte
 
Kenshi's Avatar
 
Reputacja: 1 Kenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputację
Oszołomiony, wrócił do pełni zmysłów leżąc na zimnej podłodze w piwnicy. Przez dłuższą chwilę nie wiedział, gdzie dokładnie się znajduje, lecz w końcu dotarło do niego, że jest wśód towarzyszy i muszą zająć się tym, po co tu przyszli. Przecierając oczy starał się wyrzucić z głowy to, co działo się jeszcze przed chwilą i ten straszny, ponury hałas zbliżającej się burzy. Czy to wszystko było tylko jakimś super realistycznym złudzeniem? Nie wiedział i wolał nie wnikać. To już było za nim i chyba za pozostałymi, bo też nie wyglądali za specjalnie.

Westchnął, zbierając się na równe nogi i otrzepując spodnie. Po chwili sięgnął po nóż leżący nieopodal.
- Nie wiem, co się z nami stało przed chwilą, bo patrząc po waszych bladych twarzach chyba wszyscy byliśmy tam, gdzie nie chcieliśmy być, ale lepiej zabierajmy się do roboty. Musimy zatrzymać to coś i przede wszystkim wydostać się z tego hotelu cali i zdrowi. - Skinął głową na kompanów.
Widział, jak Gwen przejeżdża ostrzem po wewnętrznej stronie dłoni, otwierając krwawiącą ranę. Zacisnęła dłoń na amulecie i zaczęła kręcić się wokół własnej osi pośrodku zielarni, tak, jak napisał to w swoim pamiętniku Moss.

Wes czuł paskudną suchość w ustach, jakby ktoś nasypał mu tam piasku i odruchowo oblizał usta. Miał nadzieję, że to "płonące życie" jednak okaże się krwią i umożliwi im odprawienie rytuału, bo innego pomysłu nie miał. Liczył, że te czary-mary poskutkują i uda im się zatrzymać to, co się tutaj działo. Musiało się udać, bo to tak naprawdę była ich ostatnia szansa. Patrzył, co dzieje się z Gwen, ale i rozglądał się co jakiś czas po piwnicy. Po tym, co przeszli, niczego nie można było być pewnym, nawet jeśli wokół panowała cisza i spokój.
 
Kenshi jest offline