*Light Side* Kayla Knylenn - Obawiam się że do tego, by zdobyć bardziej szczegółowe informacje na temat celu transmisji trzeba by mieć stanowczo wyższy priorytet niż posiadam. A próba łamania kodów jest nie dość ze niezgodna z regulaminem , to podlega karze ... Trzeba by napisać podanie ...
Liczyła się z taką odpowiedzią, póki co nie powiedział jeszcze nie. Co jej szkodziło spróbować? Nic nie traciła a kto wie ile mogła zyskać.
Westchnęła cicho, przybliżając się jeszcze odrobinę do technika, nieznacznie przekrzywiła głowę tak, że kilka kosmyków jej czarnych włosów opadło na oparcie fotela. Nie musiała patrzeć w tym kierunku by wiedzieć, że jeden z nich spoczął na ramieniu mężczyzny delikatnie łaskocząc jego szyję. Musiał czuć delikatny, ziołowy zapach szamponu. Skierowała wzrok na panel by dać mu więcej swobody w zerkaniu na jej dekolt.
- Rozpatrzenie podania trochę by potrwało, a czas rzadko kiedy jest naszym sprzymierzeńcem. Za to wiedza, ona jest często jedynym ratunkiem. – mówiła łagodnym, spokojnym tonem. - Gdy Jedi otrzymuje rozkazy od rady musi je wykonać. Jego czyny, wybory zależą od tego jak dobrze orientuje się w sytuacji. Im więcej szczegółów zna tym lepiej może ogarnąć swoje położenie w gąszczu wzajemnych zależności i interesów. Wie czego się spodziewać po przeciwniku, albo towarzyszu. Ma świadomość kto jest jego wrogiem a kto przyjacielem. Dlatego wiedza jest dla Jedi bezcenna. Każda informacja może być tą od której w jakimś momencie będzie zależeć czyjeś życie… – znów spojrzała mu w oczy, jej twarz pełna była pomieszanego z powagą smutku, w tej chwili starała się by widział ją kruchą. - …życie polityków… żebraków… wojskowych… cywili… życie Jedi. Od tego ile się teraz dowiem może zależeć moje życie. |