11-05-2017, 19:54
|
#260 |
| Bert miał ciężki orzech do zgryzienia, magik dostawał wciry, a on sam nie miał czystej pozycji do strzału. Jego wahanie dawało przewagę bandycie i było dla niziołka nowością, gdyż do tej pory działał sam. W końcu zebrał się w sobie i krzyknął:
- Loftus padnij!
A potem strzelił nie bacząc na to czy czarodziej usłucha. |
| |