Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-05-2017, 10:01   #238
Raga
 
Raga's Avatar
 
Reputacja: 1 Raga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputację
Sprostowanie ze względu na trochę inny charakter postaci i relacji z Walkirią niż przedstawiony wyżej.

Balkazar spóźnił się. Jago Pani poradziła sobie ze świniakiem sama, ale ogromne cielsko przeciwnika zwaliło się na nią. Nie miała szans się spod niego wydostać. Na szczęście była przytomna ale trochę oszołomiona.
- Spokojnie Arnsun, trzymaj się – ork odłożył młot, objął ją sprawna ręką i zaczął wyciągać spod cielska – już prawie.
Nagle strzała a z łuku świsnęła zaraz koło nich.
- Przeciwnik musi być na blankach – pomyślał i rozglądnął się za tarczą – Chędożona… – rzucił gdy przypomniał sobie że zostawił ją koło zwłok kozła – Nie ma czasu.
Poprawił uchwyt i przyciągnął swoją Panią do siebie. Jej drobne ciało przylgnęło plecami do jego piersi. Wtedy poczuł falę bólu w plecach. Ból był krótki, a potem rozlewające się pieczenie połączone z ciepłem.
Nagle Walkiria zaczeła przytomnieć. Ostatnimi siłami Blakzar wycharczał.
- Twoją … tarczą … do … końca…. – ostatnią jego myślą było to czy wszyscy ludzie tak ładnie pachną, a potem zalała go ciemność.
Głowa Balkazara opadła. Jego twarz była pogodna jak na orka i pozbawiona grymasu bólu.
 

Ostatnio edytowane przez Raga : 12-05-2017 o 10:21.
Raga jest offline