Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-05-2017, 12:34   #133
kanna
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
Keiko skoncentrowała spojrzenie na twarzy JPM.
- Chciałabym umieć zabierać sobie – powiedziała. – Może Kara mnie nauczy? – przez chwilę zastanawiała się, która ze spodkanych osób była blondynka. Dobrze, ze JPM to dodał.
- A Robin nie jest już moim przyjacielem - rzuciła na odchodnym, patrząc na chłopaka z ukosa. – Oszukał mnie, miał mi pokazać na niby, a było na prawdę. Teraz się będę przyjaźnić z Karą. To ważne, aby mieć przyjaciół – pouczyła JPM.


Znalezienie Kary nie zabrało jej dużo czasu. Miała przecież fotograficzną pamięć, prawda? Zobaczyła dziewczynę, jak szła do tego niemiłego pana, co nie potrafił używać chusteczki.

Jakiekolwiek zaczepienie Kary było wezwaniem jej do działania jak i jednoczesnym cofnięciem pozwolenia na posiłek. Przywołana powstała i z opuszczonym wzrokiem podeszła do Gluta. Nie mogła też w żadnym wypadku wyrazić swojej niechęci do jego aparycji. Wystarczająco dużo nauczyła się z czasów przed Wszechmocnym Marco. Cokolwiek się nie działo, musiała wyrażać chęć na wszystko, a jej głównym zadaniem było sprawienie, by amant w to uwierzył.

- [i]Cześć - powiedziała Keiko podchodząc do malowniczej pary. - Jestem Keiko. A ty Kara? Podobno umiesz zabierać sobie?

Na widok Azjatki Glut wycofał się w cień zaułka, rozglądając się lękliwie, czy nie zauważy go któryś ze strażników.

- Psssyt ty teszzz możesz dostać... - szepnął konspiracyjnie do Keiko, po czym znów spojrzał na Karę - Obie możecie...

Kara nie odezwała się ani do Gluta, ani do Keiko. Za to zrobiła krok w bok i ustawiła się, by nie stać do nich plecami. Z uwagi na pojawienie się dziewczyny, zdecydowanie bardziej szlachetnej niż Glut, priorytety obsługi uległy zmianie, choć właściwie oczekiwania Keiko nie były jeszcze jasne. Keiko gładko zignorowała Gluta i przeszła do tego, co ją interesowało.

- Mój Przyjaciel Marco - powiedziała, podkreślając każde słowo po kolei. - Chce, żebyś ze mną rozmawiała. O zabieraniu i dawaniu.

- Umiem dawać... - odpowiedziała cicho, jakby tylko dlatego, że padło imię Wszechmocnego Marco, któremu nie można było odmówić niczego.

- Innym, czy sobie? - spróbowała doprecyzować Keiko. - Choć to w sumie proste... MPM mówił, że umiesz zabierać sobie. Jak to robisz?

Jako, że egzystencja Gluta została całkowicie zepchnięta do poziomu plebsu, rozmowa kontynuowana była między dziewczynami. Właściwie... to niekoniecznie można było nazwać to rozmową, a prezentacją na żywo, zamiast opisu słownego. Kara zbliżyła się do Keiko uniosła dłonie, by delikatnie objąć jej policzki. Następnie pocałowała słodko jej usta. Keiko nie odsunęła się, ale też nie oddała pocałunku. Wolała, jak Cheng to robił.

- Wolę, kiedy Cheng to robi - powiedziała. - Ty to robisz... dziwnie. Lubisz tak?

Kara nie znała Chenga, jednak uznała, że musiał być facetem, a całować jak facet również potrafiła i nie miało to żadnego związku z lubieniem, czy nie lubieniem. Preferencje Kary nie istniały, gdyż byłby to tylko problem w roli, którą przyszło jej pełnić. Istniały tylko preferencje drugiej osoby. Jeśli chodziło o preferencje Keiko, blondynka bez żadnego zacięcia zmieniła strategię, tak gładko, jak wiatr zmieniał kierunek. Jej ręka udała się za talię brunetki, przysuwając ją do siebie. Druga wplotła się lekko we włosy muskając delikatnie ucho. Kolejny pocałunek był nieco pewniejszy, choć zdecydowanie w innym charakterze.

- Nie chcę - zaprotestowała Keiko, odsuwając się. Ewidentnie nie doceniała techniki Kary. - Masz mi tego nie robić. MPM chciał, żebyś ze mną rozmawiała, rozumiesz?

Kara opuściła wzrok w ziemię, gdy tematem przewodnim nie było jej stałe zajęcie. Nie odezwała się, choć zdecydowanie słuchała Szlachetnej. Keiko złapała Karę za dłoń i pociągnęła w dół. Usiadły.

- Zagramy w grę - powiedziała, przyjmując ton Any. - To będzie miła gra, świetnie sobie poradzisz. Gotowa? Ja daję kategorię i odpowiadam, potem ty.

Zaklaskała w ręce, żeby przyciągnąć uwagę Kary, która uniosła wzrok, jednak nie na tyle, by spojrzenia się spotkały.

- Ulubiona potrawa. Moja - galaretka. A twoja? - spojrzała wyczekująco na dziewczynę.

Keiko doczekała się przeczącego pokręcenia głową. Kara nie miała ulubionej potrawy. Właściwie jadła to, co przyniosła jej Wspaniała Lena… Keiko nie poddawała się łatwo. Próbowała z kolorem, formą spędzania czasu, ulubionymi ćwiczeniami... ale za każdym razem odpowiedzią było tylko pokręcenie głowy.

Dziewczyna westchnęła.

- Nie jestem z ciebie zadowolona, Karo - powiedziała w końcu. - Popatrz na mnie. Popatrz! Wygląda na to, że nie chcesz współpracować. To bardzo niedobrze. Tylko wtedy obie wygramy, jeśli będziesz ze mną współpracować, rozumiesz? Dobrze, ostatni raz - zastanowiła się przez moment, co jest ważne dla Kary. Seks. To oczywiste. - Wolisz całować się z chłopakami czy dziewczynami? Wybierz.
 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.
kanna jest offline