Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-05-2017, 14:13   #642
Inferian
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację


Otwin ruszył pierwszy jego plan wyglądało na to że jest na tyle dobry aby się powiódł. Najemnik hałasował co nie miara. Jego kroki w zbroi to jedno, ale dodatkowe odgłosy stukania w tarczę to drugie. Bestia niczym na sygnał zwróciła się w stronę bohatera. Szybki sus i była niemal przy nim. Otwin był na to jak najbardziej gotowy i gdy tylko się dało atakował. Natarcie było jak najbardziej celne, a co więcej bardzo mocne. Potwór był wielkich rozmiarów, więc było gdzie ciąć. Cięcie było głębokie w okolicy jednej z łbów poczwary. Trysnęła krew a z paszcz stworzenia doszedł przerażający dźwięk. Z każdym oddechem tryskała krew.

Stworzenie było głupie i było w stanie przewidzieć, że to jedynie zasadzka, a prawdziwe zagrożenie stoi za jego plecami.

Oswald nie zwlekał ani chwili i ruszył za kompanem. Ta chwila wystarczyła aby potwór zainteresował się Otwinem i odsłonił się na ataki pozostałych. Atak Oswalda w szarży był potężny. Długi miecz okazał się być bardzo użyteczny w tym pomieszczeniu. Z pewnością takie ataku nie wykonałby w wąskich korytarzach, ale tutaj miało to jak najbardziej zastosowanie. Rezultat tego ataku mógł zaskoczyć nie jednego, bo jeden z łbów stworzenia wzbił się w powietrze odbiwszy się od sufitu, nie będącego wyżej niż 2 metry i wylądowawszy niedaleko wychylającego się Randulfa. Psisko zawyło, ból musiał był potężny. Krew tryskała jak z fontanny.

Randulf został zaskoczony głową stworzenia, która się poturlała tuż obok niego. Widząc, że głowa jest w pełni martwa, co prawda przez chwilę jeszcze oczy się poruszały, czy oddech w nozdrzach, ale było to już raczej pośmiertne, Randulf oddał strzał. Ten bohater także oddał prędki i celny atak. Strzała wbiła się w jedną z głów, której jeszcze nikt nie zaatakował. Strzała wbiła się lekko poniżej głowy w okolicę szyi, w partie, które są nazywane tymi najdelikatniejszymi. Utkwiła tam, a stworzenie wyglądało jak gdyby miał lekki trudności z oddychaniem. Pod strzałą zaczęła się sączyć krew, działo się to powoli, jednak widoczne z pozycji Otwina.

Krwi w pomieszczeniu było coraz więcej za sprawą otwartej rany, a dokładniej odciętego jednego łba.

Odcięta głowa spowodowała więcej miejsca i mniejszy ucisk metalowej obroży na szyi potwora. Jednak stworzenie nie było by się nadal z niej oswobodzić. Mutant był w szale, zadane obrażenia były potężną dawką bólu zadanego niemal w tym samym czasie. Cerber atakował na oślep, był w tym momencie skierowany na Otwina i go też atakował. Rzucił się na niego, przewracając go swoją masą, jego kły może i by zrobiły jakąkolwiek szkodę, gdyby nie karcza i zbroja bohatera, którą miał na sobie. Bohater poczuł co prawda ciężar stworzenia, ale nie doznał żadnych obrażeń. Jedynie nie był w stanie utrzymać miecza, który spadł nieopodal jego głowy. Czuł na sobie ciepłe, śmierdzące powietrze z paszczy.

 
Inferian jest offline