|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
08-05-2017, 17:35 | #641 |
Administrator Reputacja: 1 | Randulf nie był pewien, czy atakowanie trzygłowego potwora jest najrozsądniejszym z rozwiązań. Równie dobrze mogło się okazać, że trafili na zbyt silnego przeciwnika i że w tym miejscu skończy się ich wędrówka. Mimo tego nie zamierzał pozostawiać kompanów, gdy ci pakowali się w tarapaty. - Trzeba było mu przynieść sztukę mięsa - mruknął pod nosem, wchodząc za Oswaldem po drabinie. Miał zamiar najpierw strzelać, a dopiero później, w razie potrzeby, skorzystać z miecza. |
13-05-2017, 14:13 | #642 |
Reputacja: 1 |
|
15-05-2017, 22:08 | #643 |
Opiekun działu Warhammer Reputacja: 1 | Otwin nie był aż tak szalony by opierać się masie Cerbera tylko jedną ręką, przez najbliższy czas musiał skupić się na obronie, a nie na ataku. Także gdy z dłoni wypadł mu miecz, wolną rękę przyłożył do uchwytu tarczy zmniejszając szanse na zgniecenie przez zasapane cielsko. W tej pozycji mógł wytrzymać jakiś czas, jednocześnie zajmując bestie i dając więcej swobody Randulfowi i przede wszystkim Oswaldowi. Krew z odciętego łba tryskała wprost na Otwina, co niezbyt mu się podobało. - $#^%!# jak tak dalej pójdzie to tu utonę - przeklął sarkastycznie pod nosem Chłop wiedział również że w pewnym momencie może opaść z sił albo popełnić błąd, także trzeba zrobić coś więcej aniżeli tylko biernie opierać się masie bestii. Postanowił zatem wykorzystać prosty trik który raczej nie zrobiłby wrażenia na doświadczonym zapaśniku, lecz na głupim zwierzęciu jak najbardziej. Otwin odpuścił lekko, dając cerberowi złudzenie iż opada z sił, by następnie z całą siłą, odepchnąć na bok łapę niczego nieświadomego zwierzęcia, które mimowolnie poluzuje uścisk, jednocześnie robiąc unik aby nie znaleźć się w jeszcze gorszej sytuacji. Jeśli dobrze pójdzie bestia przewróci się po utracie równowagi, albo przynajmniej zachwieje się, a chłop oswobodzi się z nacisku bestii i zyska możliwość dalszego działania. Następnym krokiem byłby atak tarczą, która może nie zadaje ran ciętych, lecz można nią porządnie przydzwonić metalowym umbem w łeb, jednocześnie ciągle posiadając silną obronę poprzez oburęcznie trzymanie tarczy.
__________________ ORDNUNG MUSS SEIN Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103) |
15-05-2017, 22:59 | #644 |
Administrator Reputacja: 1 | Jedna jaskółka nie czyni wiosny... podobnie jak i jeden odcięty łeb nie czyni wygranej batalii. Teoretycznie przynajmniej wypadało po jednym łbie na jednego herosa, lecz Randulf nie był zachłanny i postanowił (bez bólu serca) odstąpić swój kawałek dzieła jednemu z kompanów. Któremu? To już mu było obojętne... Ponownie naciągnął łuk i strzelił, za cel obierając jeden z łbów, które z kolei za swój cel obrały Otwina. __________________________ k100=20 k10+3=11 Ostatnio edytowane przez Kerm : 16-05-2017 o 18:38. |
16-05-2017, 18:32 | #645 |
Reputacja: 1 | Szło im lepiej niż początkowo Oswald się spodziewał, że będzie. Całkiem widowiskowe odrąbanie łba zaskoczyło nieco nawet samego Boscha. Musiał być to uboczny efekt klątwy, bo z pewnością ciosy o takiej sile nie były normalne. Lecz akurat to nie przeszkadzało aż tak bardzo. Dawało przewagę w walce. Pozwalało zrobić coś dobrego... Tak, trzeba było skupić się na pozytywach. I bestii z którą walczyli. Ale jak długo paskuda mogła jeszcze ciągnąć? Niezbyt, sadząc po utracie krwi, ale być może dość, żeby złapać i zgruchotać czyjąś nogę, albo co innego. Nie mogli się jeszcze rozluźniać. Aby jak najszybciej zakończyć tę walkę, Bosch cofnął się o krok od wierzgającego stwora, nadstawił sztych i wycelował prosto w łeb. A przynajmniej jeden z łbów. Jakim by suczym synem nie był, z przebitą czaszką nie da rady przeżyć. Czyli zostanie mu już ostatni czerep. ~ Paskudne mutanty... Pomyślał, wyprowadzając pchnięcie. WW-3!! Obr-9+4+1=14
__________________ Our sugar is Yours, friend. |
18-05-2017, 15:58 | #646 |
Reputacja: 1 |
|
18-05-2017, 21:24 | #647 |
Administrator Reputacja: 1 | To nie było tak, że wokół potwora panował wielki tłok i że Randulf nie miał zamiaru przeszkadzać kompanom. Prawda była nieco inna - po prostu Randulf nie miał zamiaru plątać się pod nogami przerośniętego kundla, przynajmniej tak długo, dopóki nie było to absolutną koniecznością. Wolał stać w pewnej odległości i szpikować przeciwnika strzałami. |
18-05-2017, 23:22 | #648 |
Opiekun działu Warhammer Reputacja: 1 | Otwin wywinąwszy się spod cielska cerbera aż sam nie mógł wyjść z podziwu że udało mu się wyrwać w tak prosty sposób, co jeszcze bardziej utwierdziło go w przekonaniu że bestia jest strasznie głupia. Nie bez znaczenia były również późniejsze ataki potwora, które kilka razy od niego mniejszy człowiek mógł bez problemu odpierać. Niestety, niesłychana żywotność cerbera mogła być problemem, mało który znany Otwinowi stwór był w stanie utrzymać się na nogach i do tego walczyć, gdy jego tętnica szyjna była otwarta. To już nawet nie chodzi o głowy, bo tych miał w zapasie, lecz utrata krwi, która tryskała wartkim strumieniem powinna dokończyć dzieła. Niestety, tak się nie stało, co mogło wskazywać iż potwór nie tylko został stworzony, czy zmodyfikowany za pomocą magii, ale i również przez nią jest utrzymywany przy życiu - co mogło być kłopotliwe, gdyż bohaterowie mogliby opaść z sił zanim zdołają poćwiartować to ustrojstwo. Chłop zwrócił uwagę na łańcuchy którymi spętana była bestia, było ich kilka i każdy z nich był przyczepiony w innym miejscu pomieszczenia. Sama komnata również nie była największych rozmiarów. Taki stan rzeczy mógł pomóc atakującym - jeśli cerber okazałaby sie wytrwalszy aniżeli widać, można było spróbować biegać wokół niego aż sam zaplącze się w łańcuchy, a następnie bić z bezpiecznej pozycji. Nawet jeśli to magia, to kiedyś się wyczerpie a stwór wykrwawi. Aczkolwiek narazie był to pomysł zbyt skomplikowany, poza tym opierał się na unikaniu ataków i bieg, co również szybko mogło wykończyć nie tylko bestię ale i bohaterów. - Może jeszcze nie teraz, zobaczymy, może zaraz zacznie padać, a jeśli nie to cóż, trzeba będzie pobiegać - pomyślał. Po czym odkładając swój plan na później, atakował potwora ze swojej pozycji. Bestia była na tyle duża że ciężko było się jej poruszać, także Otwin starał się atakować zawsze trochę bardziej od boku, aby dać cerberowi mniejsze szanse na obronę. Z każdym atakiem przesuwał się w lewo, mimowolnie realizując wcześniejszy plan.
__________________ ORDNUNG MUSS SEIN Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103) |
20-05-2017, 21:55 | #649 |
Reputacja: 1 | Bosch był zadziwiony żywotnością potwora, ale ich taktyka w połączeniu z bezmyślnym szałem mutanta sprawdzała się całkiem nieźle. Po wyszarpnięciu ostrza z łba bestii, Oswald odstąpił dwa kroki od skupionego na kompanie zwierzecia, aby spróbować przebić bok przerośniętego psa. Krew zalewająca płuca powinna jeszcze dodatkowo skrócić walkę. Nadstawił sztych i naparł na miecz całą swoją masą, aby wbić go jak najgłębiej. Może nawet przebić serce jeśli będzie miał szczęście? WW=23 Obr=2+4+1=7
__________________ Our sugar is Yours, friend. |
23-05-2017, 13:33 | #650 |
Reputacja: 1 |
|