Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-05-2017, 01:34   #244
Noraku
 
Noraku's Avatar
 
Reputacja: 1 Noraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputację
Grzmot przebiegał wzdłuż kamiennej ściany. Dobrze, że nie wypadł jak głupi na ulicę tylko spokojnie wyjrzał zza rogu. Patrol orków akurat skręcał w jego stronę, co nie było dobrą informacją. Nie było już co liczyć na atak z zaskoczenia. Rozejrzał się po okolicy ale wszystkich z drużyny wywiało. Zauważył tylko harpię stojącą na jednym z namiotów nadal z łukiem w ręku. Cóż dużego wyboru nie było. Jeżeli orki będą zajęte nim nie będą mogły zagrozić Walkirii. W końcu taki był plan od początku. Oparł się plecami o chłodną ścianę i sięgnął po drugi topór. Powoli przypominał sobie tornado śmierci jakie zafundował w małej wiosce na północy gdy odmówiono mu strawy oraz noclegu. Prosił o darmo i wziął co chciał. Po tym gdy padły już pierwsze naście trupów. Chciał poczekać aż orki zrównają się z nim i wtedy wypadnie miedzy nich siekając i tnąc wszystko co będzie jeszcze oddychać. Do porządku przywołał go jednak znajomy głos. Obejrzał się na krasnoludzice. Wychylała się z tajnego przejścia i wołała go do siebie. Wahał się chwilę. W końcu był stworzony do walki ale w końcu doszedł do wniosku, że martwy nie przyda się Sybilli. Podążył więc za jej radą.
- Co to ma znaczyć? – zapytał głośno wskazując na masakrę. – Czemu sprowadziliście tutaj Grzmota? Powinniśmy się przegrupować teraz z Sybill i wesprzeć ją w jej misji a nie ukrywać jak Thorwaliańskie chłopy przed prawdziwymi mężczyznami!

Ruch
Wejście do świątyni za Rag

 
__________________
you will never walk alone
Noraku jest offline