Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-05-2017, 12:46   #265
druidh
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Leo biegł. Przebiegł przez podwórze i dopadł drzwi budynku naprzeciw siedziby bandy. Czuł, że strażnicy wiedzą o nim wszystko i za wszelką cenę chcą go zabić. Bał się początkowo, ale tylko przez chwilę. Potem jego umysł wypełniła nieopanowana agresja i nienawiść. Minął kobietę z psem wpadł do budynku i wyciągnął szpadę. Przebił na wylot pierwszego z bandytów, który padł martwy koło jego stóp. Chwilę walczył z drugim, ale zaraz w drzwiach pojawili się kolejni napastnicy. Zaklnął i powoli zaczął wycofywać się na wyższe piętra. Zabijał, zrzucał ze schodów, kopał, przeklinał i zabijał ponownie. Pomimo tego, napastników przybywało. Wspinali się na schody, wyciągali w jego kierunku miecze, pałki i ręce. Wśród nich przeciskała się właścicielka domu oraz te jej obrzydliwy pies, który skakał w kierunku Leo i próbował zacisnąć zęby na jego spodniach.

Szermierz tracił kontrolę nad walką. Wycofywał się coraz wyżej i wyżej, a zbirów było wszędzie pełno. W końcu majaczące w dole drzwi rozerwały się z hukiem. W korytarzu, rozbijając swoją posturą framugę pojawił się mężczyzna o rozmiarach i postawie trolla. Ten rozpychał swoich kolegów na ściany i dudniąc wielkimi nogami zbliżał się do Leo niszcząc deski w korytarzu i łamiąc schody. Był coraz bliżej, tak, że wojownik, czuł smród zgnilizny i wilgoci z jego ust. Wyciągnął łapę uzbrojoną w metalowy pręt i uderzył. Szermierz uskoczył a w miejscu gdzie stał zionęła dziura głęboka na wiele metrów. Gigant uderzył ponownie. Leo uskoczył, ale stracił równowagę i upadł. Monstrum ryknęło. Leo stracił dech i w przypływie rozpaczy złapał za wiszący na szyi medalion.
‘Myrmidio’ wyszeptał bezgłośnie i spojrzał w górę.
Przez chwilę nie działo się nic, a potem nad jego głową pękł dach ukazując na niebie kobietę w ciemnobłękitnej sukni, która spojrzała na Leo z zasmuconym wyrazem twarzy, a potem skierowała swoją uwagę na atakujących. Zapłonęła gniewem i wskazała ręką na giganta. Z dachu runęła ogromna fala wody, która zmiotła w korytarza wszystkich wrogów w jednej chwili. Jej nurt porwał też leżącego szermierza, a jego umysł pogrążył się w całkowitej ciemności.
 
__________________
by dru'

Ostatnio edytowane przez druidh : 14-05-2017 o 13:00.
druidh jest offline