Emma była w niemałym szoku. Zakończenie wizji sprawiło, że nogi się pod nią ugięły, gdy kolejny błysk oślepił ją i znów była w piwnicy.
- Dobry Jezu... - wysapała tylko przytykając dłoń do czoło. Była ewidentnie rozedrgana i kompletnie niespokojna po tym co się działo. Obserwowała pozostałych, wyraźnie po podobnych przeżyciach jak i ona. Nie wiedziała co ma o tym wszystkim myśleć. Czy to był sen, czy to się działo na prawdę. Czemu to się działo. Czy oni wszyscy nie żyli i to był jakiś czyściec? Za dużo pytań, aż ją lekko głowa rozbolała z nerwów. Postanowiła więc pozostać bliżej schodów z piwnicy, ale obserwowała co czynili pozostali. Potrzebowała odetchnąć, uspokoić się. Oparła się ramieniem o ścianę i ze skrzyżowanymi rękami, pocierała skórę. Jakby to miało jej pomóc zrzucić z siebie to całe nieprzyjemne odczucie i emocje, które w niej teraz buzowały.