Wanker wypatrywał na czworaka z wysokiej trawy, jak stary lis na zdechłe kury. Lecz z karczmy dochodziły jedynie złowróżbne dźwięki. Potem zaś donośny głos panicza Alfondelasa donośnie wezwał do pomocy! Jeno Bodo ognia nie widział, ani dymu, fortel być to musi, pomyślał. Bo, że bandziory napadły i to na jego towarzyszy, to się potwierdziło zgodnie z przypuszczeniami. Postanowił więc na odsiecz biec rączo do karczmy z siecią gotową do rzutu. - Luuuuudziiieeee!! - darł się szarżując. - Luuuuudzieee!!! W Łotpoczynku mordujom!!
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill |