Widząc biegnących w jego kierunku trzech zbrojnych, Wanker czmychnął ku wyjściu. Żal mu gardziel ścisnął, że bandziory jednak musi wyrżnęły kochanych towarzyszy, których już, ani widu, ani słychu. Przybył za późno! Spóźnił się na koniec kurwa wasza mać! - Żywcem mnie nie weźmieta ciule! - ryknął rozeźlony, a kiedy się denerwował, to strachał się odważniej od Szczekusia.
Zatrzymał się zaraz za drzwiami i wziął siecią zamach zza ucha. Coby pierwszy się zamatłał rzecz jasna, a reszta o niego wyjebała w progu.
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill |